Trwa wczytywanie
Ośrodek Postaw Twórczych
Nie potrafił wymówić „er”. Ci z Dalekiego Wschodu są jak małe dzieci. Nie mogę mieć dzieci. Może właśnie z tego powodu ujął mnie tą bezradnością…
Widok – palce lizaćTo nie jest już tylko gra bezlitosnej zagłady,ale ekspres „ja” i tak jest zdezorientowany.Wsparcie nie rośnie, ciału br…
Na paradzieMają dzisiaj paradę. Ale Lourdes Alverez nie będzie uczestniczyć. Ani jej maleńki synek. To wstyd, zaprosili ją jako honorowego goś…
ApapNależało wstać wcześniej, nałapać słońca zza granicznychtopól i w ogóle, a i w drugą stronę też, do „lasu”,za bliżej nieokreśloną „bla…
Chwycił się tej myśli kurczowo i nie puszczał. To był moment zwrotny, czuł to całym sobą. Płynął łodzią, a radość nie mieściła się w jego klatce…
Widziałemzimna noc na bemowiezimny łokieć zioma w seicento(ani słowa o sztuce włoskiej)Ateńska tonie W East Rivero świcie ktoś s…
Pogardzam ludem pracującym miast i wsi Rzeczypospolitej Polskiej. Lekceważę wysiłki pracujących mieszkańców powiatowych i wojewódzkich miast Trz…
Komórka zadzwoniła w porze przyjazdu śmieciarki. Levi wiedział, że jest jeszcze dość wcześnie.Dzwonił mąż Nóri, pytał, co to niby miało być w …
Pangeapodobno na cellulit najlepsza jest ślepota. pod palcamiwyczuwam puls wiadomości, które wysyła do mnietwoje ciało. szyfruje w alar…
Pola pszenicyMój dziadek trzymał lejce i powoził pewnie końmiKochał je i konie kochały jegoSiwy i Baśka to była paraGdy Baśka zdechła Si…
Poranek zepsutej mrówkiDym ze śmietnika wynurzał domRudy Michał palił watę od zastrzyków i bandażegipsowe odnóża walały się w trawiejak …
RadioPrawdę powiedziawszy nie było w tym ani grama mojej winy. Od początku do końca to jego wina. No może trochę też zawinił upał. Ten cholern…
Był wieczór. W powietrzu wisiał gęsty papierosowy dym.– Sikierkę musowo powiesić – sama do siebie westchnęła matka.Uchyliła okno. Zimny jęzo…
(…)Tylko raz, mówiła moja matka, pamięta ojca tak szczerze szczęśliwego, gdy wrócił z ryb z pucharem, zwykle wracał z ryb wyłącznie pijany, …
///Czasamijak okładzadziałai cudzypogrzebOstrzeIstota śmierci tkwiw nieodwracalnościciszy gdy ranowejdzie ojc…
Czuję się uzdrowiony, tu, w tym mieście, po wylądowaniu bezpiecznym i cichym. Nie bardzo wiem, co ze sobą zrobić, nie bardzo mam pojęcie, ja…
Pisząc wiersz wzięli go diabliwiersz narastał a razem z nimmoje piękne wątpliwościmoje wątpliwości jak piersi boginimoje wątpliwości j…
…