O nieszczęśliwości

wylewam kubeł zimnych żali
jednym kciukiem

czerpię cierpienie
ciemnej siebie otchłani

jestem smutny
jestem samotny

daleko mi do psa
lubię gryźć

udowadniać swoją wyższość
poniżając innych
kto spojrzy mi w oczy
ten zgrzeszy


Hala odlotów

kim jestem żeby rzeźbić w
horyzoncie
horyzont nie ma uczuć
doskonale go wzrokiem czuć
zawsze za daleko
powinien z tęczą pod rękę chodzić
teraz niech on łapie
niech się nabiega
niech traci zdrowie
by choć ma chwilę
poczuć się jak ja

odlecieć

Rafał Gawron – Dwa wiersze
QR kod: Rafał Gawron – Dwa wiersze