Zrozumienie

Odkąd pamiętam
najlepiej czułem się tylko ze sobą.
Nie lubiłem kiedy ktoś
przytulał, całował, miętosił.
Odsuwałem się, broniłem,
nie chciałem pieszczot.

Nie muszę, nie chcę, nie mogę…
Nie mogę, nie mogę, nie mogę…
Coraz częściej o tym wiem.
Dotarło!

Być jak wszyscy?
Nie jestem, nie jestem, nie jestem…

Taki się urodziłem.
Myślą, że jestem chory,
to nie choroba, nie choroba, nie choroba…

– tylko mojość.
Mojość, mojość, moj…

Stan w zamkniętym świecie,
gdzie
nie potrzeba litości,
pocałunków
– lecz zrozumienia.


Wycofany

Ile razy można powtarzać?
Wycofany, unika kontaktu z ludźmi.
Nie pomyślą, że tak jest dobrze?
Powinni się zastanowić,
że każdy jest inny,
nie gorszy, nie lepszy
– a niezwyczajny.

Kiedy byłem mały
nie bawiłem się z dziećmi,
zawsze lubiłem być tylko ze sobą.
Ludzie mnie męczyli, dotykali, chcieli całować,
wtedy tylko klocki były przyjazne.
Nie okazuje emocji.
Zawsze to samo. Wciąż o jednym,
aż do znudzenia!

Wolałem i wolę spokojny,
zamknięty świat.
Gdyby wiedzieli, że pod powłoką
mojego milczenia błądzą myśli
niedostępne wszystkim.
Pewien Albert, Isaac, Andy…
nie chorowali, po prostu to mieli.

Czy ludzie nie wiedzą,
że niektóre umysły mają moc?


Odmienność

Może lepiej,
że nie toleruje pewnych dźwięków.
Nie stara się nawet
wsłuchiwać w słowa,
które
znów mógłby o sobie usłyszeć.

Dziwny, inny,
chyba zna to na pamięć.

Gdyby miał trąd,
baliby się o własne zdrowie,
odchodziliby jak najdalej,

może nawet by współczuli.

Jego odmienność
nie jest zaraźliwa,
a odstrasza.
Nie jest szkodliwa,
a zniechęca.

Taki inny znaczy
– bardziej wrażliwy.

Współbycie z nim
oczekuje od nas –

pozornie czułych ludzi
– zrozumienia.

My,
odporni na rzeczywistość
odczuwamy inaczej.

Eliza Segiet – Trzy wiersze
QR kod: Eliza Segiet – Trzy wiersze