Ludzki odruch, pieskie życie
Wystawa konkursowa TIFF Open 2021 (Bogusława Trela, Justyna Streichsbier, Kamil Śleszyński)
3.09 – 2.10.2021
galeria Miejsce przy Miejscu, pl. Strzelecki 14, Wrocław
Godziny otwarcia w trakcie festiwalu:
3.09 | 14.00-19.00
4-5.09 | 12.00-20.00
od 7.09 do 2.10 | poniedziałek, czwartek, piątek: 12.00-18.00, wtorek: 14.00-20.00, środa: 14.00-19.00
TIFF Festival 2021
Zapraszamy do galerii Miejsce przy Miejscu 14, gdzie zaprezentowana zostanie wystawa laureatów_ek tegorocznej edycji konkursu TIFF Open 2021.
Czy w zderzeniu z tym, co nie-ludzkie, jesteśmy ludźmi? Dlaczego, mimo że uwikłani w przyrodę i od niej zależni, wciąż ulegamy złudzeniu, że żyjemy w wyłącznie ludzkim świecie? Czy to złudzenie powoduje, że dajemy sobie prawo do prymatu naszych interesów nad losem innych istot? Do zadania tych pytań skłonili mnie laureaci tegorocznej edycji TIFF Open: Justyna Streichsbier, Kamil Śleszyński i Bogusława Trela. W ich pracach przyroda ożywiona i nieożywiona zyskuje należne jej miejsce – subtelnie i przewrotnie lub ostro i szokująco. Każdy z tych artystów, przy użyciu własnego języka, mówi, że miejsce człowieka w ekosystemie powinno być takie, jak innych elementów natury. Jeśli poszukamy harmonii z przyrodą, ona podsunie odpowiedzi na nasze cywilizacyjne troski. Jest tu też element przestrogi, żeby nasza gatunkowa pycha nie przesłoniła nam tego, że jesteśmy częścią przyrody.
Bogusława Trela w cyklu Czułości zabiera nas w odwiedziny do rodzinnej miejscowości Bukie. Fotografie przedstawiają bliskie jej osoby i zwierzęta w codziennych sytuacjach oraz okoliczne krajobrazy. Cykl dopełniają obrazy przyrody, które powstały podczas podróży. Zdjęcia są, czarno-białe, niektóre nieco zmiękczone, jakby za lekką mgiełką, ale to sposób ich zestawienia przez artystkę decyduje o tym, że można wyczytać z nich dużo więcej. Czujące ciała, zmysłowa ziemia, gest, na który odpowiada szmer wody, gałąź która przytula, to poetyckie obrazy pełne międzygatunkowej czułości. W obrazach Treli przyroda nabiera „ludzkich” cech – drzewa zyskują głos, a chmury wzniosłość. Artystka zrównuje ludzkie i nie-ludzkie. Wszystko, co fotografuje, traktuje z czułością, tak że nie tylko osoby, ale też zwierzęta i miejsca zdają się tworzyć jej rodzinę.
Rodzina jest też punktem wyjścia cyklu Atlas Ptaków Justyny Streichsbier, która uwodzi nas historią rozpoczętą od fascynacji jej syna.
Inspiracją jest Radek, mój 8- letni syn i jego pasja do ptaków. Przyporządkował do każdego członka rodziny ptasie odpowiedniki: mama- czajka, tata – orzeł przedni, siostra- kobczyk, on sam- orzeł bielik. Mówi, że ptaki są większe niż nam się wydaje, i że powinnam być jak gęś gęgawa: one łączą się w pary na całe życie. Radek chciałby zamienić się w ptaka. Pomyślałam, że możemy spróbować.
Ptasia rodzina, którą zastajemy zamkniętą w domu podczas pandemii, rozmawia, spotyka się i spaceruje. Opowieść znajduje zaskakujący epilog, kiedy zabawa w ptaki przestaje być tylko zabawą syna, a staje się momentem wytchnienia matki-artystki. Wieczorami zakłada ona maskę i odfruwa we własny intymny świat. Ptaki nauczyły nas latać. Czy latając czujemy się jak ptak? Wolne jak ptak? Wcielając się w rolę ptaków, zaczynamy przejmować ich zachowania, rozumieć i czytać ich język.
Simona Kossak napisała: Trzeba tylko trochę wysiłku, ażeby się te dwa światy – ludzki i zwierzęcy – mogły zrozumieć. Pierwszy głos, który jest bezwzględnie zrozumiały dla wszystkich istot żywych, to dźwięk trwogi i bólu.” *
Przypomina o tym Kamil Śleszyński w cyklu “Balistyka końcowa”. Pokazuje nam to, co wyparte – tkankę, taką samą jak nasza, i strach w oczach zwierzęcia, który, tak jak pisała Kossak, również jest taki sam dla nas wszystkich, i który odczytujemy w mgnieniu oka. Dla artysty cykl jest sposobem rozliczenia z trudnym doświadczeniem z dzieciństwa, kiedy bywał świadkiem polowań. Teraz przełamuje się i wraca, by towarzyszyć swojemu ojcu – miłośnikowi przyrody – i jego myśliwskiej pasji.
“Bycie myśliwym to skomplikowana sprawa. Pierwsze polowanie może wydawać się harmonijnym aktem, który ma głębsze znaczenie; kontakt z naturą, poczucie siły, wspólnota… Wszystkie wymienione czynniki składają się na widoczną atrakcyjność tego działania. Ale to tylko pozory. Naciśnięcie spustu nie jest najtrudniejsze; każdy może to zrobić. Najgorsze jest to, co dzieje się później”, mówi artysta.
Śleszyński analizuje moment strzału, przygląda się wyjętym z ciał zwierząt pociskom. Nie każdy strzał jest śmiertelny, są takie, które prowadzą do śmierci zwierzęcia przez zagłodzenie, śmierci bolesnej, nikomu niepotrzebnej i nieprzynoszącej korzyści. Śleszyński pyta o odpowiedzialność człowieka za ból i cierpienie innych istot. (tekst: Kamila Bondar)
Kuratorka: Kamila Bondar
Artyści_tki: Bogusława Trela, Justyna Streichsbier, Kamil Śleszyński
O TIFF Festival 2021
Ten rok to czas regeneracji.
Wiemy, że czeka nas wiele wyzwań i dużo stresu – czynniki te stały się jedynymi niezmiennymi aspektami życia i świata wokół nas. Boję się, więc jestem.
Wiemy, że nowa „normalność”, do której musieliśmy tak szybko przywyknąć, jeszcze nie raz da nam się we znaki. Właśnie dlatego, gdy tylko możemy – odpoczywajmy.
Pandemia pozbawiła nas poczucia realności – czas zamienił się w nieokreśloną, rozciągliwą substancję, spontanicznie przyspieszał i zwalniał. Relacje międzyludzkie stały się uciążliwym zlepkiem zoomów i googlemeetów – niekończącą się ekranową obecnością, która męczyła głowę i oczy.
Wszyscy stęskniliśmy się za realnością.
Cała swoboda, którą dało nam funkcjonowanie w sieci, zabrała nam jednocześnie coś, co przestaliśmy sobie uświadamiać – fizyczność materiałów składających się na wrażenie budowane przez zdjęcia, czy szerzej – obrazy. Owo, wydawałoby się, niewinne – „to co widać” – jest wewnętrznie spójnym systemem łączącym obraz interpretowany przez oko z jego fizycznymi składowymi. W tym systemie istotne dla odbioru fotografii są rama (lub jej brak), rodzaj szkła, struktura papieru czy sposób wyświetlania obrazu na ścianie lub tkaninie. Istotny staje się rodzaj doświadczenia i kontaktu, jaki istnieje między patrzącym a fotografią, jako obiektem. Podczas gdy Internet ogranicza istnienie obrazu do ekranu, kineskopu, do dwuwymiarowego „obrazka” wyświetlanego na naszych źrenicach, tegoroczna edycja TIFF Festival jest poświęcona fizyczności zdjęcia. Chcemy celebrować różne sposoby manifestowania się fotografii w rzeczywistości. Docenić i podkreślić ich realność.
Nie narzucamy sobie ani Wam, żadnych tematów i ograniczeń. Będziemy starać się zbudować przestrzeń spotkania i świętowania fotografii, przestrzeń wspólnoty, którą chcemy odbudować.
Na spokojnie. Bez napięć. Bez presji. Bez stresów.
Mamy czas.
Organizator: TIFF Festival / TIFF Collective
Współfinansowane przez: Gmina Wrocław
Partnerzy: BWA Wrocław Galerie Sztuki Współczesnej, Ośrodek Postaw Twórczych we Wrocławiu, Miejsce przy Miejscu 14, Fundacja Sztuki Polskiej ING, Ku-Be.pl, Holy-Art.pl, Krupa Gallery
Patroni medialni: www.wroclaw.pl, Notes na 6 Tygodni, Fotopolis, Opencall magazine, SzerokiKadr.pl