większość ludzi

kłębi się kruszy zgina
w pierwszy lepszy dzień po kęs
ze stołu wspólnego
i nazwanego rodzinnym
za stręczycielstwo


do ostatniego przystanku nocnym

nie wypocisz trucizny nie wypłuczesz bebechów nie
pozbędziesz się
języka
autobusów miejskich
automatów miejskich


w dzień święty

od 10 z rodziną w kolejce po lody
w monopolowym kolejki od kładki po most
ktoś pyta o drogę na przeciwną stronę ulicy
na przeciwnej stronie ktoś
zbiera słowa jak złom


ten wiersz

napisany zagryzionymi zębami
wiersz upodlenia kwit za upodlenie
który nie wchodzi frontowymi drzwiami
nie żebrze

na rozchełstanych skwerach
i o ciała kobiet

Victor Ficnerski – Cztery wiersze
QR kod: Victor Ficnerski – Cztery wiersze