dobra wiara

w dobrej wierze-
wypuścić w niebo

różaniec z balonów
wypełnionych helem.

na billboardach
rozmodlone piekło-

niech chore dziecko lepiej
umiera w łonie matki,

w komfortowym hotelu.


mrowie

malarz w ubraniu
strażnika pilnuje jej przed

wizytą u lekarza.

ona jest piosenkarką
w stroju więźniarki.

w tym dziwnym mrowiu
patrzę na nich z dołu.

i piszę za ich
zdrowie.


skąd empatia

dla ludzi
była pięknym okazem fauny-

dla siebie- ofiarą
fotosafari.

na wybiegach
jak zwierzę w klatce,

w tłumie paparazzi.


przejście na zawodowstwo

na pewno nie ma na imię laila
i nie jest córką muhammada ali,
chociaż wszystko pozostałe (między nami)

się zgadza.

młoda, piękna bokserka-
po pierwszych zarobionych
„w ringu” pieniądzach odeszło

skrępowanie.

zaczęło się rozkoszne
wzywanie pana boga
nadaremno i podziękowania.

nad ranem, słuchając dylana,
myślę o tym, że już nigdy się nie spotkamy.

chociaż podobno poświęciła mi aż półtorej
strony w swoim pamiętniku.

(i ze trzy godziny z życia).

Wojciech Brzoska – Cztery wiersze
QR kod: Wojciech Brzoska – Cztery wiersze