Fotografia
Dzisiaj w nocy ktoś
zrobił nam zdjęcie
śpimy jak szczenięta
które cały dzień biegały
po lesie i łące
bezwładne ciepłe ciała
pachnące trawą i modrakami
miękkie
zimne nosy wtulone
we własną sierść
łapy z różowymi poduszkami
zarzucone na siebie jak sieć ratunkowa
drgają we wspomnieniu
radosnego biegu
od szczeniaków różnią nas tylko
nocne wiersze z prześcieradła
odbite tajnym szyfrem
na policzkach
Ślady
1.
gwiżdżące błyskawice
krążą pośród wież kościoła
jakby tam szukały
ostatniej deski
ratunku
ich lament
mnie umacnia
to jedyna bliska rzecz
w obcym mieście
2
udomowić pokój hotelowy:
zapalić świeczki
w oknie zawiesić mały witraż
i serwetki, koniecznie
serwetki
dzieci mają to już we krwi
zostawią pokój tak, jakby był oswojonym
drapieżnikiem z futrem obsypanym
cętkami paluszków
na ścianach
Windy i de ja vu
niepokój w windzie z popsutymi guzikami
dwa nadpalone
dwa wyrwane jak bolące zęby
trzeba było na piechotę iść z siódmego
na dziesiąte
a potem
dach
w-skoczne próby błękitu
nigdy nie wiadomo kiedy
staruszka w piżamie
„aktóregodzisiajmamy”
przyklejona do szyby między piętrami
zatnie się
co minutę nie wie gdzie mieszka
mówisz że bywasz tą staruszką
nie wiesz gdzie mieszkasz
zacinasz się między piętrami
z czyimiś domami
nie przepraszasz za utrudnienia
trzeba było już zostać na górze
najpierw na piechotę iść z siódmego
na dziesiąte
a potem
dach
w-skoczne próby błękitu