Osobno
w samolocie do Tel Awiwu
pielgrzymi do Ziemi Świętej
trzymają się osobno
(pogrążeni w lekturze Gazety Polskiej
Gościa Niedzielnego i Rycerza Niepokalanej)
(ks. Chrostowski dogląda owczarni
spacerując między fotelami)
sąsiadka z prawej strony
pyta po angielsku –
czy pierwszy raz lecę do Eretzu?
Castello
przed Coopem ten sam żebrak
co rok temu – stoi i czeka
nie prosi o pieniądze
nad kanałem przy Arsenale
jakiś pan pod świetlicą PdCI
karmi mewy mortadelą
pani z winiarni na Via Garibaldi
nalewa prosecco do plastików
i żegna nas mówiąc buonasera
przyszłością jest aqua alta
Minimalizm
zobaczyć domki dla robotników
na Verkbundsiedlung w Wiedniu
(kapitał w międzyczasie
wymienił ich na tańsze
roboty przemysłowe)
i odzyskać wiarę w minimalizm