[Pan JEZUS i rekrutacja]

Pan Jezus i rekrutacja.
Do banku,
gdzie piękna operatorka finansowa
musi
powstrzymywać gazy
i wybuchy złości.
Gdzie snuje się miętowo-zielona melodia ambient.
Uspakaja. Uspakaja.

Przesypują się ludzie do autobusu.
Nieopodal.
Każdy prawie jest dzieckiem bożym.
– Ludzka rasa to cwane małpy z objawieniami! – syczy inteligentny menel.
By wypełnić czas – kupuję zupę superpomidorową
na kościach i piwo.
(Odbija mi się – sorry!)

Nie chciałbym spotkać narodowych radykałów.
Wolę oglądać zawsze młode kobiety z
upiętymi wysoko włosami.
Z dumą na policzkach,
ze wabiącym smutkiem w oczach.
Gdy inni przycinają trawę rozchodzi się kosmiczny swąd.
Wiadomo ”trawa jest wieczna”
wypielęgnowany trawnik przypomina dziewczęce łono.

Zniechęcony dniem
garścią wrzucam do ust podróbki m&m-sów.
Prosząc o umysł – powietrze – niewidzialne jak Bóg.

Teraz taplam się.
„Ani Materia, ani Pustka:)”!


[Życie jest zabawne na słodko]

Życie jest zabawne na słodko.
Jak swąd spalonych ciał.
Sierotka Marysia chce abym był
Wielkim Malarzem.
– „Pojedziemy do Nowego Yorku” – proponuje.
Tam planuje zburzyć kolejne budynki,
napluć w twarz paru osobom.
W końcu zrobić szpagat dla Beliala z okrzykiem –
„KILL ME – MY DARK HANDSOME!!!”

***

Sierotka Marysia gotuje placki ziemniaczane. Jej lepkie od potu włosy są nie wypowiedziana sutrą!
Sierotka Marysia śmieje się razem dziećmi.
Sierotka Marysia wreszcie cieszy się drobiazgami!
Szumiący deszcz jest tym co łączy w odpoczynku parę ludzką.
Po pracy w ogrodzie…


Kokos 1999

„Just stir it up.”

Stare kobiety ukradkiem kochają kleryków.
Śnieg pada i topnieje na różowych twarzach nastolatek.
Jednak jedyna dziewczyna jaką naprawdę miałem
To Jennifer z filmu „LOVE STORY”.
Straszono mnie nietrwałością.
Pocieszano mnie nietrwałością.
Kij zen strąca gwiazdy z „kosmosu Avalokiteśwary”.
Prosto do salaterki truskawkami posłodzonymi
Dobra energią dalekich przyjaciół.
Moje dżinsy. Moje aparaty fotograficzne. Bezwładne
Pocieszające.
Brr!
Moje plombowane zęby!

Chmury obwieszczają nadejście hymnu narodowego.
Dajcie trochę odetchnąć!
Jest zielona herbata i stupor samadhi.
Uśmiecham się – jabłoń i mój sandał oraz moja dusza
To ta sama Uniwersalna substancja.
Gdy nie wiesz co zrobić wciśnij – „<3 domowym=”” kompie=”” na=”” span=””>J…
Wewnątrz Umysłu.

Boże Ciało – 19.06.2014

Bogusław Duch – Trzy wiersze
QR kod: Bogusław Duch – Trzy wiersze