– Dlaczego mówisz o tym projekcie „pegaz”? Przecież na stronach tytułowych pojawiają się tylko pojedyncze kształty, nie ma żadnego słowa.

– Ten projekt opiera się na wykorzystaniu wariantów jednej litery, przypominającej kształtem pegaza. Stąd ta nazwa. Zresztą robocze tytuły podałem w większości przypadków na drugiej stronie broszurek. Możemy zatem mówić o broszurkach „przygoda pegaza”, „droga pegaza” i jeszcze kilku innych.

– Mówisz, że pojawiają się w tym projekcie warianty jednej litery. Wielowariantowość kojarzy się z neopoemiksem.

Tak, moim zdaniem to jest neopoemiks, a przynajmniej są tu elementy neopoemiksowe. Zauważmy jednak, że pojawia się też element pisania bezznaczeniowego. Oczywiście jedno nie przeczy drugiemu. Jak mogę coś więcej dodać o wariantach, to poza tym, że obecnych jest ponad sto różnych wariantów tego samego znaku, to np. w broszurkach zmienia się kolejność prac, mamy też różne formy prezentacji (jako gif, plik pdf, wydruk, filmik).

– To nieistotne, że zmienia się kolejność prac, skoro to są różne broszurki.

Być może, ale zauważ, że „droga pegaza” to lewe górne rogi plików z „przygody pegaza”, stąd można by oczekiwać, że kolejność pozostanie ta sama. Celowo zmieniłem kolejność, tak pasowało. Chociaż kolejność w „przygodzie pegaza” wynikała głównie z alfabetycznej kolejności nazw plików, i było tu sporo przypadkowości – chociaż nie do końca.

– W jednej z broszurek pojawiają się też kadry komiksowe.

No nie wiem, czy komiksowe. Chociaż na pewno jest to jakieś nawiązanie do komiksu. Z tym, że te kadry nie pokazują kolejności akcji, raczej są sygnałem, że „to jest jakieś umiejscowienie akcji”. Raczej to nie było zbyt przemyślane, po prostu kadry zastąpiły tam pisanie bezznaczeniowe.

– Co chciałbyś zrobić z tym projektem?

Co mógłbym chcieć zrobić z tym projektem… Może jeszcze go rozwijać? W sumie nie jest to coś definitywnie skończonego. Mój syn zrobił z diod taką świecącą literę, nawiązującą do kształtu pegaza. Dziesięć świecących punktów, w układzie takim, jak w tej literze. Poza tym jeszcze chciałbym Ci powiedzieć o operze poezji dźwiękowej „Litera Ptaka”.

– Co, kolejna opera poezji dźwiękowej? Nie masz tego dosyć?

No co ty, bardzo chciałbym to rozwijać. Zresztą nasza pierwsza opera (mówiąc nasza, mam na myśli zespół EFSPACM), również nawiązująca do tematyki ptaków, będzie prawdopodobnie prezentowana na festiwalu w Kaliforni, a wczoraj napisałem do jednego eksperta od promocji kultury w Europie, czy dało by się zorganizować serię warsztatów związanych z pisaniem i wykonywaniem takich oper. Przede wszystkim chodzi o doskonalenie notacji słownej i o wykonywanie improwizowanego Sprechgesangu. Niektórzy nie wierzą, że takie coś da się robić, albo myślą, że nie ma w tym sensu. A mi się to podoba i myślę, że wiele osób dało by się tym zainteresować.

– Chwileczkę, a jaki jest związek tej nowej opery poezji dźwiękowej z projektem „pegaz”?

No to skoro ta opera jest o literze ptaka, to przyda się jakiś symbol graficzny – i pomyślałem, że gdybym ja miał wpływ na wykonywanie tego, to jako obecny element wizualny chciałbym tam wykorzystać właśnie coś z projektu „pegaz” – pegazy mają w sobie coś ptasiego, nieprawdaż?

– Niech ci będzie. A czy były jeszcze jakieś inne warianty broszurek w tym projekcie?

Hm… to idzie tak szybko, nawet nie wszystko zapamiętuję. Tak, była jeszcze broszurka „dramat pegaza”, do której wydrukowałem kilka moich artykułów z fontami podmienionymi na fonty ze znakami „pegazów”, a na wydrukach dodałem trochę bazgrołów. Zauważ, że moje pisanie bezznaczeniowe coraz mniej przypomina poukładane linijeczki tekstu, a coraz bardziej jest to ekspresja przy pomocy grubych bazgrołów. Acha, jest też seria plików wygenerowanych na stronie deepdreamgenerator.com – tam pliki z serii „przygoda pegaza” są wielokolorowe.

dramat pegaza
dramat pegaza
kadry pegaza
kadry pegaza
deep dream
deep dream

Piotr Szreniawski – Autowywiad o pegazie
QR kod: Piotr Szreniawski – Autowywiad o pegazie