pgr (pomerania) story

jest miejsce którego
darmo by szukać na mapie lubinusa
sprawy tu poruszane gdzie indziej uważa się
za niebyłe

podmioty liryczne chodzą w niedzielę na sumę
róże żywego różańca
zimujące w więzieniach

tylko nad niektórymi domami
wiszą wąskie smugi dymu

gra się tam w karty
albo ogląda mistrzostwa świata w snookerze

nad sheffield księżyc maksymalnym brejkiem
zdobywa galaktyki

tymczasem w tutejszych ogrodach
siekiery o zimnych spojrzeniach

i nic
mi do tego

2018


***

przy pierwszym obejściu wsi
czułem się jak magellan albo pompejusz
navigare necesse est vivere non est necesse

przyłożyłem sekstans do oka
jestem tutaj więc myślę
mogę łuskać groch
dla mojej księżniczki

zakończyła się gra o europę
w proch obrócony z prochu powstałem
iks na mapie świata

droga do pokoju prowadzi przez grobowce
każdy dzieciak biega z kością
jeden zrobił sobie fujarkę

po latach zagra na niej
odę do wolności

2018


diagnoza

nie dbam o to czy po śmierci będą mówić o mnie poeta
tutaj każde słowo waży tyle co kobiałka malin
frazy zapisywane są na zeszyt w sklepie
o gwałcie zbiorowym na półlitrówce i fajkach na sztuki
zgodne milczą dzienniki mapy google i kierowcy pekaesów
tak – moja wieś rozciągnięta wzdłuż kamiennych murów
byłej cegielni – umiera na postkomunizm

2017


a capella

panie po tej drodze autobusy nie jeżdżą od dawna
za dzieciaka to jeszcze widziałem czarną wołgę

jak raz rzeka wezbrala po deszczach
i nie było miejsca przy korycie

teraz do pocztowych skrzynek ktoś wkłada
reklamy klubu gołgo

nie pluj pan
bo błota narobisz

2018


cierpliwi

druga strona rzeki to inna bajka
słupy graniczne stoją jak wryte

wraz ze wschodem słońca
nasze nielegalne cienie
przekraczają granicę

skaczą po wodzie jak kaczki – pod prąd
lub jak barki z prądem płyną

czas – wopista stoi obok
i udaje że nie widzi

siedzimy wolni i bez uprzedzeń
latem osiemdziesiątego ósmego
czekając aż zrobi się upał

i cienie wracając z wolna
przemycą morał tej opowieści

2017


polepa

wieś kończy się w progu chałupy
rozgoniona na czerty wiatry

między

cmentarz
biuro kombinatu
wino pod sklepem
i adres nieznany

2019

Grzegorz Malecha – Moja wieś ćwiartką księżyca…
QR kod: Grzegorz Malecha – Moja wieś ćwiartką księżyca…