Czterdzieste ósme

dotarłem do miejsca
w którym ból panoszy się
w strefie pomiędzy ruchem
a zamarciem
czeka za rogiem
na nagły powrót duszy


Opłata za śmierć zgodna z dyrektywą UE

zmarły nie uiszcza kosztów wywozu śmierci
koszta te pokrywa rodzina zmarłego są one
zależne od zużycia życia przy ograniczeniu
na osobę i metr kwadratowy marzeń i wspomnień


Złożony

z ziemi wystaje nieustannie
czeka z rękami pustymi
złożony – połączony
to było latem
to się odbiło na skórze
skłoniło uklękło

pomaluj teraz usta na żółto

na końcu ulicy jest sklep
można tam kupić skrywany
pod ladą lód
w kształcie serduszek

pokrowiec


***

Bóg stał na palcach
usypany ze zwałów ziemi
patrzył w niebo
nie było możliwości zrobić
sobie z nim selfie

Przecierając palcem powiekę
w jedna stronę czuję ból
pocierając w drugą przyjemność
kiedy następnym razem
przetrę oczy ze zdumienie
postaram się o tym pamiętać


Kabała

statystyki są niepokojące
statystyki mówią
będzie dochodziło do ognisk
będzie dochodziło
różnymi drogami
wpełzało
lęgło się będzie
statystowało blaskiem
w umieraniu

wyliczę ci kiedyś
wszystkie twoje
zmartwychwstania


Szeptanki

byłaś we śnie jak w domu
uśmiechy i spojrzenia
brzmienie twojego głosu
wisiało pod sufitem
dzieci miałaś poprzyczepiane
do ramion jak baloniki
między twoimi nogami
biegały moje psy

farba odeszła poczerniał parapet
progi wybrzuszyły się
w kolejne pokolenia
wejdą z tajemnicą szeptaną
do kołyski

Radosław Biniek – Sześć wierszy
QR kod: Radosław Biniek – Sześć wierszy