CZĘŚĆ 1

Przewalcowano wszystko
Bajkowe krajobrazy
Parkingi ruiny zamki i świątynie
Na płasko poszły również siłownie pola baseny i opery
Fabryki trujących batonów z eternitu
Mennice krynice teatry kina sejmy i senaty
ale przede wszystkim
Boiska trupie lodowiska
Wylano wodę z oceanów mórz jezior bajor oraz kałuż
Następnie skroplono beton
Ucieszyłby się Breton
I wtedy pozostał tylko nagi step umysłu
Oraz parę walających się pod nogami mandarynek pitufo
Jedenaście okien dziesięć okien dziewięć okien osiem okien siedem okien sześć okien pięć okien cztery okna trzy okna dwa okna jedno okno nie ma okien
Kruszonka ze szkła na kołoczu wentyluje się psim ogonem trzęsąc piłeczkami z pinballa umieszczonych w spodenkach
Sportowcy biegacze dobierają odpowiednie obuwie do zapitalania po płaszczyźnie psyche
Bekające ohydnie psy nie robią nic tylko liczą włosy na swoich grzbietach i czołach
Piszą poematy na starych szmatach
Makarony i firany frędzle i kutasiki pełne są niekończących się wersów zapisanych pętelkowym charakterem pisma
Przemów do ręki
Przemów do odwłoka mrówki odwłoka rekina
Przemów do gardła do samego migdałka
Przemów do bawolego policzka
Gdy zrozumiesz mapę swoich myśli
Oddasz swój bałagan za darmo bogatym którzy tego potrzebują a boją się poprosić
Błogosławieni bogaci albowiem do nich należą wszystkie helikoptery które wzniosą się do nieba
Po kawałek chleba
Który spokój duszy im da
La-fan-da-la ba-la-na-dwa

CZĘŚĆ 2

Nie odwołałem się do najświętszych instancji
Cukiernicy z azbestu
Poliuretanowej papierośnicy
Pyłu z marsjańskiego łazika
Każda sekunda zwłoki
Zamienia moje ciało w pomarszczone zwłoki
Oddaj się życiu wołają jedni
Zaufaj śmierci drą się drudzy
Taplaj się w zgniliźnie przekonują trzeci
Olej ich wszystkich nie odzywają się czwarci
Taka rada od synów czarcich
Wciągnąłem całe powietrze ze stacji benzynowych
Splajtowały nie radząc sobie z duszącymi się klientami
I pewnego dnia po prostu rozpłynęły się w powietrzu ze stali
A tymczasem
Na podrzucie morskiego krawca świeżo narodzony żołnierz wojującej Eris zbladł jak łysy brzuch w świetle koniunkcji Księżyca Saturna i Jowisza
Niebo upada wraz z uschniętym klerem
Wasze dzieci nie przejdą już przez święte drzwi
Zwąchały nową tradycję genitalnych uniesień
I są mózgami óniwersó
Zrozumcie że
Moje 4 letnie dziecko wie o świecie więcej ode mnie
Zahipnotyzowany ogniem patrzę jak płonie świat a ty
Pytasz czy wolę popcorn czy paprykowe falowane chipsy
Zapamiętaj moje słowa że
Wszyscy kiedyś obudzimy się gdy spłonie ostatni serwer
Życie trwa sekundę a to i tak zdecydowanie za długo
Papier opowie nasze historie
We wszystkich konfiguracjach
Pion szachuje króla
Spis treści okazuje się najdłuższym na świecie wierszem
Mądre te konie co piszą linijki
Dźwięk paszczą jeszcze nigdy nie zalatywał czosnkiem cebulą i wodzionką jak teraz

CZĘŚĆ 3

Jestem wpiekłowpęknięty i raduję się tym
Hades to tylko taki większy kaloryfer
A wokół niego
Puchate węgorze
Smukłe szkielety obite welurem
Strzępy dziewcząt pod postacią białych motyli
Cykliści wpatrzeni w puste pudełko zapałek
Z którego kwiat pożądliwego doktora Covida wystaje i rośnie z każdym kłapnięciem nigeryjskiego sensacjona
I tylko fałszywa prawda omotuje matołków zachwaszczonego karkołomstwa
Diagnozą masaż czoła przez siatkę w tipi
Nie podglądaj bo ci muszla urośnie na zakolach
Wypełznie z niej krwiożercza perełka
Mały pretekst by Jason Michael lub Freddy dostali kolejną część
Usłysz śpiew pogrzebowy białej diablicy
Poczuj szeleszczący w oko panew życia nieczystego
Gdzie szalony Hieronimo inscenizuje przed ślepym kotem pułapkę na myszy
A angorska koza przebrana za oponę
Myli wodę paryżańską z pluskiem po wągrańsku
Przejrzyj się w ślepej kałuży lamentującej kazania
Wodniste ja gubi się w odmętach detali
Ostrość kości tremolando wierutnych bzdur
Rispons adekwatnych grzmotów
Mątwa atramentowych westchnień
Zblazowany przykład wątłego przecinka
Skromne baletnicowe trusie udające terminatorów
Kichająca panga na sznytującym się kalafiorze
Gwóźdź z podeszwy przeszywający piętę krzyżykowym ściegiem
Dajcie mi Titanica a zostanę królem świata

CZĘŚĆ 4

Kąpiel usuniętych faktur
Niechciane miliony zer
Zrypane babińce częstochowskich Kryspinów
USG trupich policzków
Bufonada happyendów zakończona tortem pikującym w twarz
Wytwórnia kurzych inkubatorów
Co przez 29 lat 8 miast i 4 państwa
Wertuje grubą korespondencję między składakiem fotograficznym i aparatem parasolniczym
Odnajduje wyrwane z kontekstu zdanie że porządna rodzina nie będzie wychowywać dziecka nierządnicy
Feralnie rozpoczął się poranek rozbebeszonego świata
Człowiek waran pokazał zakrwawioną twarz i z miejsca został ikoną stylu
Przymierzał suknie ślubnę swojego chłopaka na długo przed ich ślubem
Zajadał lody amputowaną nogą
Otwarta szczepionka poszukuje dobrze napakowanej alkoholem nerki
Umarł ale one dalej skarżyły się że szczypie je po tyłkach
Pazerna żyrafa wyżera śniadania z balkonów na drugich piętrach
Zmarszczki znów hitem robi je każda gładka gwiazda
Szkockie krowy przeżuły pół planu filmowego
Zaatakowana przez gołębia podczas machania kanapką do paparazzich
Krzykacz nie wytrzymał i nakrzyczał na złom
Pocałował tulipana ale dzieci-kwiatów nie chce
Przestał działać kalkulator wymiarowania betonowych trumien
Jeszcze tylko dwadzieścia dziewięć godzin do końca dnia

CZĘŚĆ 5

Drzwi z szufladami
Dlaczego jeszcze nikt na to wpadł?
Jedenaście drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot w pełni kot w połowie kot w ćwierci raczej kot prawie kot tylko kot aż kot nigdy kot zawsze kot martwy kot ducha kot
Dziesięć drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot Bergsona kot Platona kot Crowleya kot Sabriny kot Lennona kot Ono kot pajaca kot prezesa kot szalonej kociary kot kobiety kot
Dziewięć drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot z kapusty kot z czekolady kot z bambusa kot z jabłuszka kot z metalu kot z paku kot z batatów kot z camemberta kot z emulsji
Osiem drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
kot z Teneryfy kot z Saturna kot spod ziemi kot z lasu Gugu kot z wyspy kot z miasta Tokko kot ze Szczytu wzgórza gdzie Tamatea mężczyzna o wielkich kolanach zdobywca gór pożeracz ziemi i podróżnik grał na flecie dla swojej ukochanej kot z Llanfairpwllgwyngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch
Siedem drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot w kolorze gumiguty kot w kolorze razzmatazz kot w kolorze peridot kot w kolorze xanadu kot w kolorze feldgrau kot w kolorze caput mortuum kot w kolorze hgkh
Sześć drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot uszczypliwy kot bezbożnik kot wąsacz kot filet kot emisyjny kot czasowy
Pięć drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot c90 kot e67 kot 865 kot310 kot 505
Cztery drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot wszeburny kot mitolny kot hehujący kot branopny
Troje drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot bug kot cis kot klon
Dwoje drzwi z szufladami a w każdej z nich inny kot
Kot plus obecny kot minus nieobecny
Jedne drzwi z szufladą w której znajduje się jednocześnie kot żywy i martwy

CZĘŚĆ 6

Jeden trzy
Bęben w głowie masz i ty
Dwa cztery
Maszerują chude Hery
Odsłaniają tęgie nery
Stop falangi kolanowe
Start betony porzeczkowe
Kasetony da-da różni
Gotujące kutwy w próżni
Zamiast drwala na talerzu
Zaznasz bąbli na szkaplerzu
I gonitwa
Po sieci cebulowej gdzie znajdziesz ludzki zjazd gotowy do zmóżdżenia
Pion na e1
Karpaty słuchowe niedzielne dżingle mrucz do rytmu rogata gazelo i przesuń
Hetmana na d6
Pomorski gnój
Przemalowuje różanych busiarzy
Penetrując ich tajemnicze bakterialne silniki
O tym chciałaś ze mną porozmawiać ślicznotko?
Tylko nie mów że
Żarzą się janusowe lica
Twojej klatki schodowo-piersiowej
Że jarają cię zmarszczki penelopowej opryszczki
Jarzębinowy chłopcze
Czyżbyś nie wiedział o smyczkach do bębnienia
Na dyrdolacie omleta
Skwaszonego chachora posiekanej baraniny
Farfoclu co na trzepaku wszechświata prezentowałeś
Kolaże zmartwionej pasierbicy
Córki doli i męża niedoli
Czyżby dunder z nieba nie był zbyt piękną obrożą
Dla twych welwetowych zieleni
Wezwij kogokolwiek by dokończył pracę parobka

CZĘŚĆ 7

Sfatygowany meloniarz z parasolem jak kalafior
Rozbebeszone poglądy podglądy i rozrządy
Prefki do druku krefki do przelania
Chryzantemy cmyka hexy ergiebusa
Pucujące pachy kremem do mocowania protez zębowych
Plus jeden dla pana Romeo co został samochodem
Panem samochodem co szoszom pusztom szoszuje
Co nigdy nie czyta pierwszego zdania maila
Ale zawsze dwa a potem co dwa co drugie
Zdanie słowo literę spację
Nieprzeczytane pustostany są najgorsze
Bieleją im knykcie i wątroby
Trupią się pod gzymsami starym oczodołem gołębiego gniazda
Do kontaktu potrzebny mi jeden palec
Oraz cztery kilogramy dziegciu i kabli elektronowych
Znaczek z baranem skroplony klej
Śpiewająca brukiew czapla na grzędzie
Gromada bizhubów na tarczy z kraszera
Umysł do wyrzucenia
Umysł do wyrzucenia
Ciało do powielania holo do pobierania
Twoja twarz uśmiechająca się neonem brain kwasu
Betonowe trawniki łapiące sportsmenów
Za sznurówki glutów zwisających z nosa
Imperium desktopów rozświetlające czoła maruderów
Maszeruje na Marsa wykopać Drogę Mleczną profesora M. Waya
Postaw kołnierz Giewonta
Zlustruj pieprzniczkę płuckujących spitfajerów
Tekstura
Uczep się falującej chropowatej tekstury
Drogę po pierścieniu toruj sobie burzą na przypisie
Gwiazdka na ciele choćby postawiona tylko raz
Uczyni cię częścią tekstu
Marginesem
Palimpsestem

CZĘŚĆ 8

Przedstawiam ci kwitnącego trupa twoich rozgałęzień
Przypatrz się przestudiuj pokręć nosem jeśli potrzebujesz
Czy odważysz się spojrzeć w pusty oczodół
W którym mieszka teraz kofeinowy pająk?
Czy odważysz się zagrać na żebrach
Bufonadę psich pępków
Odliczaj co dwa aż dojdziesz do pierwiastka
Posłuchaj foko z dalekich krain
Pies który wskoczył do piramidy wyszedł z niej jako Cheops święty fenek
Błogosławiony genetyk heroglificznej pajęczyny semantycznych nadużyć
Zeznanie podatkowe odczytane na deskach teatru
Pomarańcze w płucach wołają o drzemkę ze wściekłymi kotami
Pirat spotęgowanej masy
Odstęp akapitowy podrzynający gardło zachwytom poranka
Powinna wystarczyć ci pełnia za sztywno unoszącym się w powietrzu cirrusem
Mgiełką bocianiego oddechu
Rozproszone cienie fug
Bachostwo Chopina
Robocizna zmielonych ziaren pogardy
Świeżo palony odwłok solarnej przysłony oka
Apokaliptyczny parasol i jej rozkładający się w powietrzu pępek zagłady
Płoń betonowa planeto
Odsuń się papierowy chłopcze
Daj pograć innym roztrzepana szansonado
Koktajl z odklejonych naklejek
Wydrapane w kąciku oka wulgarne słowo fatum
Oznaczający sam środek najczarniejszej analnej czeluści
Szykuj zderzaki na kolizję z mruczkiem fuczkiem
Demonem fenomenu od którego wyłysieją ci paciorki pach

CZĘŚĆ 9

A teraz spójrz na regał i regałów wielość
Porcelanowy mops patrzący na podeszwy przewróconej figurki literata
Eleganckie windhorsty
Śpiący rycerz na sianku ze świętego żłóbka
Kulka oka co drży strasznie jak richter w skali wybałuszeń
Żółty ptasi dzióbek co w parapet winien stukać rytm
Programistyczny klawisz kratka oraz prym
Spójrz w oczy niemowlaka i zrozum że
Prolongata żywota jest ciągle możliwa pod pewnymi warunkami

Stado baranów z małpimi czaszkami
Studiuje zasady skutecznego restartu bałwochwalczej katarakty
Oh nie pozostawiaj swych wągrów w niepewności
Daj popalić ognisku odwróconych kaszanek
Gdzie numeracja zaczyna się walić po zastosowaniu geometrii plądrujących macek Cthulhu
Zmotoryzowana blaga pędzących histeryków
Pewna swojego jak nigdy dotąd
Zrolowana ziemia oddycha przez rurkę z dywanu
Dymek puszczony w przestrzeń Saturna
Napij się burna i nie bądź czupurna
Benzynowy blask
Chark plastikowej konewki na statku królowej Cixi

Po przysiadzie bułgarskim
Wznos boczny hantlami
Pompki na poręczach w wersji na tricepsy
Martwy ciąg na prostej szyi
Uginanie naprzemienne na skosie dodatnim
Ściąganie wyciągu wąsko neutralnym chwytem
Żołnierskie wiosłowanie hantlem

Na koniec wszyscy tłumaczymy sobie hieroglify

CZĘŚĆ 10

Nie przeraża już nagłówkowa wiedza o świecie
Fajdakarnia mikołajowych rózg
Roszczeniowi millenialsi
Zbaraniali rozgwizdowcy o twarzach pawianów
Monadyczni pyknicy

Nie przerażają
Batoniarze figlowcy kokosiarze i rododendroniści
Wyznawcy fali
Dzieci mówiące mądrościami żab
Wierutne prawdy o hodowanych dla draki rozporkach pobożności
Królowie popu oddające cześć królowym poopu
Gambity Nakhmansona
Kiszka odchodowa i kloaka automatycznego jestestwa
Wzrastający poziom cynizmu
Zimy samotnego psa
Termometr do mięsa w katalogu wydawniczym
Bezzębna plaża westchnień
Kanikuła andaluzyjskiego psa
Bacówki szanownej pani yetti specjalistki od metti
Czarne podniebienia psów świadczące o ich diabelskim pochodzeniu
Studzienka kanalizacyjna na środku mostu prowadząca w czarną otchłań Imhotepa

I pytanie
Pozostające w dalszym ciągu bez odpowiedzi
Czy w bibliotece babel znajduje się odpowiedź na pytanie
Jak odpowiednio pstryknąć palcami
Żeby zniszczyć świat
Ten świat

CZĘŚĆ 11

Raz napisany przypis nie może zostać anulowany
Z wielu z nich wynika
Że gdyby nie pan Parand to w Grecji nigdy nie byłoby żadnej mitologii ba nawet nie zaistniała by żadna kultura a tym bardziej cywilizacja
Że jedynym sukcesem wielu ludzi jest poprawnie zapisany plik sukcesy.xls
Że cisza wszędzie głusza wszędzie
Że King Kong to taki typek co fikał do Godzilli i dostał po puchatej papie
Że przed ósmą wszyscy z psami jeden kolo nawet z żubrem
Że wywrotowcy miast pobudzać ochlokrację dokarmiają kleszcze psami i kotami
Że nie można brać na poważnie ludzi hodujących i sikających do paprotek
Że nie można złowić szelestu ryb
Ani wygarnąć ziomkowi abażuru z intergalaktycznego różogębia
Że karabin maszynowy może wylądować w krzaczkach rzodkiewek
Że zbieractwo seksualne może być przyczynkiem do martwicy lewej pachy
Że odbita w kałuży chmura może błyskać niespodziewanie często
Że damamat to niekwestionowany dadaszach
Że buty opowiedzieć mogą więcej niż niejedne usta
Że bałagan można opanować sztucznie wstawionym astralnym organem

I pomyśleć ile ludzi przeszło obok wyrzuconego pisuaru nie zdając sobie sprawy że mogła to być fontanna Duchampa

CZĘŚĆ 12

Pora już otrzeć łzy i iść dalej
Palić domy wrogów syno- i córkowizny
Poznać tajemnice sowy albinoski pilnującej jako oka w głowie zestawu kopytek
Pukać naszprycowane baletnice śmigające nad burzą oklasków
Porwać zardzewiałe szczątki trubadurów z awitaminozą plomb w przedsionku serca
Pastwić się nad mrokiem klepsydr stuletnich ciemności
Pilnować sukiennych mumii siejących plastikowane kiełki betonu

Niebieski żuk na dłoni pogrobowca
Trawiony nudą zielnej fermentującej lichoty
Imaginarium próżnej błyskawicy tańczącej na zawstydzonym horyzoncie zdarzeń
Nastawiony na odtwarzanie wzruszonych dygotów
Krasnali w zbydlęconych pozach robiących sernik z dynamitów porysowanych winyli erotycznych fanficów podeszw z doklejonymi lisimi bobkami czterech enterów dwunastu spacji gorejącego krzaka bankowego rachunku slipków trzymanych uszami pokręconych nosów okładek z zarodnikami grzybów
Nie jesteś na to gotowy to nie dla ciebie
Wierz mi bileciarzu burgerów
Koński sadłoparchatonie
Obrońco flagi spadkobierco powietrza
Żołnierzu po długim marszu
Żeglarzu przy kabestanie
Sprzedawczynio ryb
Łódkarzu z RIPsand
Że wszystkie drzewa mają niedźwiedzie interesy
W pogyzieniu bachora o policzkach z lembasowej marmozety
Basta i inkaustu stoppo
Powiedz swoim rodzicom że jeszcze się nie urodzili
Sprawdź ich reakcje puls tętno ph najczulszego organu
Na wszelki wypadek zapytaj czy próbowali kiedyś leczyć chore zwierzęta wodą z wiadra w którym wcześniej kąpano świętą księgę
Pępek anioła
Odporność upadających hoteli
Męczenie predatora przed bankomatem futerkowej miłości
EUR na dzisiaj 4,5385

CZĘŚĆ 13

Bieg rzeczy w swoje ręce wzięły
Nakręcane wojujące żołnierzyki z głowami niebieskich pawianów
Miss landrynkowego gonga
Spirulina jej oddechów oddaje pola powietrznym figurom
Mity górują nad spalonymi anegdotami
Jesteś już godzien zrobić sobie przeszczep policzków
Zaraz po chrzcie w przeręblu przyleżka na sufitowych matach grzewczych
Tarta z piszczeli na musie z asfaltu
Albo przynajmniej pizza czołgisty
Oswój się ośle z faktem że świat nie istniał przed twoim urodzeniem
I że tylko mężczyzna jako twór idealny może utworzyć seksualną stonogę
W zimę zwykle pytania o zimno i zblazowany ferdydurkizm bejbi bumersów
Czy z gardła młodego węża wydobywa się jeszcze głos
Wsłuchaj się w harmonijkę barda
Wsłuchaj się w wiatr pomylonych odpowiedzi
Obiekt 3001 tuż obok cytrynek i ogórków rozsmarowanych na twarzy
800 zwłok i 36 metrów kwadratowych
Piszczela bombardierów wykorzystywane przez kochanki z trzeciego pokolenia
Baza pod atomowy sernik
W pełni gotowa do implementacji
Trzy sześć osiem pauza stop
Jeszcze tylko jedno spojrzenie na układnicę
Czy na pewno chcesz zdewastować glazurę na podniebieniu gołębia walczącego zaciekle z kormoranem o bochenek chleba
Szczepienie oddechem przez maseczkę
Wirtualny sutek pocałował kaktusa w oko na igle
Odpuść sobie swoje plany
Zajmij się gotowaniem kombinerek śrub oraz widelców
I przestań płakać jak raper któremu brakło na dziwki
Grający w pornograficzne szachy

CZĘŚĆ 14

U boku będę miał
Złośnicę olśnień
Kapturnicę złudzeń
Paszkwilnicę rozstrojów
Obłocznicę szlabanów
Hafciarkę uniesień
Batmanicę bifurkacji
Rozrzutnicę pulpitów
Żałobne asfodele będą mi się plątać między palcami
Semantyczny minotauryzm zen rozmiększy mi falafel wniosków o dofinansowanie
Introligator krzykacz wiecowy mówca pan orama i starożytny partyjniak
Zastanowią się dwukrotnie niż pojawią się tu drugi raz
Wilgotny sen szmaty do wycierania moczu marzy sobie o symfonicznej zbrodni
O gotujących się w kuchni kamieniach po których woda będzie podawana jako lecznicza herbatka na nerki prosto z Korei numer jeden
Kark w dół i do góry ręce
Ból jest i pejn i safer
Martwy kwiat od martwego kochanka
Marna pociecha z powtarzania słów
Echa dawnych insurekcji
Zminiaturyzowana apokalipsa
Lemoniada którą spił się złoty osioł Apulejusza

I wtedy w obliczu końca
Uświadamiasz sobie jedno

Że prąd obraca się na pięcie
I że każde piękno musi w końcu umrzeć

CZĘŚĆ 15

Stare notatki które nic dziś nie znaczą
Kryminały bez rozwiązań
Jeno tabele przypisy indeksy i dodatki
Spotkamy się po drugiej stronie księgi umarłych którą palisz z nudów w martenowskim piecu
I już po paru minutach przebywania w wieczności zostaniemy profesjonalnymi zjawami rozumiejacymi wszystko od mowy ptaków po stepowanie kominków świętego obwarzanka
Podziemne sale bronione toporami lżejszymi od powietrza
Panie milusiński gdzie się podziała pana przezroczysta szczęka pana roześmiane oczy pana drapiąca się po udzie ręka
Panie rozwaliński proszę mi powiedzieć jaką trzeba dysponować siłą żeby trzymać oczy całą noc zamknięte
I kontrolować tym samym szynkwas ogolonego pleistocenu
Spójrz na roznegliżowane lalunie z dymiącymi dubeltówkami w rękach
Małżonki sędziów o perłowych uszach w które wpięto stare broszki faraonów
Nałożnice gburowatych oberżystów
Kwakierskich bibliotekarzy
Starych wariatów mówiących że
Nie ma przeciwwskazań aby myć ciało płynem do naczyń gdyż jakby nie było ciało samo w sobie jest naczyniem
Ręka wystająca z tłumu daje znak
Wszyscy milkną i kiwają głowami
Nad karuzelą spierdolenia dumającą 24/7 o betonie i spryskiwaczach

CZĘŚĆ 16

Aksamitny głos inkwizytora spokojnie odczytuje co drugie słowo Podstaw okultyzmu dla organów porządku publicznego autorstwa bogobojnej kurki domowej z Kaliforni
Słuchającym temu prasowaczkom lin i sznurowadeł świecą się na fioletowo czoła
Sztuczna szczęka Vlada Palownika trzymająca krwisty wsad z cheeseburgera
Kościotrup wkładający za żebra serce
Cicho opowiada o grobie japońskiego Jezau którym opiekuje się wytwórnia jogurtu położona siedem godzin koleją od Tokio
Potwierdza to wewnętrzna broda nieletniego świętego
Pełna pobożności i pokory
Zmagania ech paprykowych skamielin
Mechaniczny zbawiciel zrobiony z miedzi cynku magnesów i jadalnego stołu
Meteokwoka
Stereopraczka
Mondeofabia
Liderzy technologicznej transformacji uciekają w popłochu na sutkach zostawiając w tyle terminatorowe baletnice przenoszące góry koniuszkiem nosa
Ich wiara czyni cuda
Zasłonięte oko patrzy
Zgaszona lampa rozświetla oraz gasi mroki
Breloczki drgają w kieszeniach
Misiaczkom kawai powiększają się oczy
Atomowa pieczarka wybucha na niebie
Kto raz pomylił imię na indeksie nazwisko mu tego nie wybaczy
Do czysta wylizany talerz śmieje się strawionym kotletem

Wiesz że przypominasz mi skrzynkę pocztową
Śmietnik tristero i trąbkę z tłumikiem

Wiesz co powinieneś usłyszeć i boisz się tych słów
Że życie jest przeznaczone
A ty możesz tylko obserwować

CZĘŚĆ 17

Skunksia zarazo
Mam dla ciebie węża w łokciu
I słoniową sieć kaszmirskiej biedronki
Że bawiliście się wojną
Że robiliście zawody w smarowaniu krwią na odległość
Że drażniliście lisa hienę i szerszenia
Że pogrywaliście z pterodaktylem
Zapamiętajcie
Że pola żółte to są zwykłe pola
Na nich nic się nie dzieje
Na nich nie zamkniecie szeroko oczu
Na nich nie uchronicie zadków od ufo-penetracji kosmicznym sokiem życiodajnej laserowej grawitacji
Brumknij w żak
Gekonuj w pongę
Szmaragduj w patona

Nieświadomy patosu własnych przeżyć
Miejski menelizm odgryza szyjki piwskich butelek
Kłania się przed szyfrantem teatru cieni obsługującym koksownik elektrobitów

Promocja na wyzerowane samobójstwo
Już od jutra na półkach twojego ulubionego sklepu

CZĘŚĆ 18

Życie jest zupełnie zbędne i niepotrzebne
Zbędne i niepotrzebne
Zbędne i niepotrzebne
Zbędne i niepotrzebne

Życie jest zupełnie zbędne i niepotrzebne jak
wyschnięty rosół ciastolinowej linijki
Grabież z bębna
Klajster botwinki i wikolowego kompotu
Zaprogramowany algorytmem ból
Włochate od wewnątrz pończochy
Pięty z kalarepy i paluchy z fasolek szczęścia
Stalowa wątroba na przodku cukrowej górki
Kolorofony i bakcylie złociste
Batony z krepy
Spacje z bakelitu
Rozstępy aniołów zaszczute boreliozą z korkiem banalnym wystającym z nosa

Przyzwoitym ludziom takich rzeczy jak życie się po prostu nie robi
Tak jak nie zadaje się pytań
Tak jak nie zadaje się pytań
Tak jak nie zadaje się pytań jak
Czy ta chochla jest pod napięciem
Czy dziecko wyszło z łona razem z rozcięciem
Czy można odpalić arbuza na komórce
Czy można zabukować miejsce pod bukiem
Czy szczochy można odlepić od śniegu
Czy dziewanna poznała się z Nappo Leonem
Czy wilk w batatach spróbuje księcić bufonadę?
Czy na rondzie westchnień nożna turlać dochę?
I najważniejsze
Czy na oddziale wewnętrznym można przesuwać ściany działowe?

CZĘŚĆ 19

A teraz się skup ty małpia spermolino

Posiadłość 12 hektarów
Hala produkcyjna 150 000 stóp kwadratowych
Zainstalowanych 500 obrabiarek
Duży zapas narzędzi i części
Odgałęzienie kolejowe z suwnicą pomostową
Tania siła robocza i dobra komunikacja na miejscu (zachodnia Rosja)
Zważone bażanty i wężowe skóry w wiklinowych koszach z eko skóry

Wielu marzyło o zajściu w ciążę z Elvisem Presleyem
Lub urodzeniu dziecka Madonnie
Ale dopiero teraz stało się to rzeczywistością
Sprzedajemy jaja i plemniki z naszych wybranych nielicznych do zapłodnienia in vitro
Gwiazdy popu i rocka (scena krajowa) – 20 000 USD
Gwiazdy muzyki pop i rock (scena zagraniczna) – 27 000 USD
Czołowi politycy – 30000 USD
Biznesmeni i oligarchowie – 50000 USD
Naukowcy – 12 000 USD
Arystokracja (hrabiowie królowie książęta) – 37 000 USD

Przed sztuczną inseminacją spotkasz się z ojcem lub matką który/a osobiście potwierdzi Ci że jest dawcą plemników lub jaj

Ceny dotyczą 1000 zdolnych do życia jaj lub plemników
Cennik dla hurtowników na

Pospiesz się aby zamówić
Z poważaniem
LLC Kukushka

Teraz klikasz w linka i jesteś zapłodniona
Teraz kumasz w urla i jesteś zawalony

CZĘŚĆ 20

Niskie ceny wygrywają
Wieprz bez kości w środę
Żeberka rybie we wtorek
Schab pieprzowy w sobotę
Szyja z ink-dora w piątek
Kup jeszcze dziś a dostaniesz naklejkę na torbę z napisem dzielny konsument i kartkę na mózg kreta z rabatem 20 procent ważnym do końca tygodnia przy czym rabaty się nie łączą

Przygotuj swoje ciało na sukces
Dokończ konfigurację twarzy aby była bardziej wiarygodna dla użytkowników
Ukończono 12 z 13 kroków
Ukończono nadanie tożsamości
Brawo
Pozostał 1 krok
Podaj informacje i preferencje referencje i prezencję
Jeśli chcesz możesz przełączyć na klasyczną wersję interfejsu
Lecz za to co zobaczą inni ponosisz odpowiedzialność tylko ty sam
Anuluj lub przełącz teraz
I pobierz za darmo ulotkę w pdfie z pełnymi informacjami o pakiecie debilności
Potem weź udział w konkursie na morona roku okręcając się sznurkiem do suszenia pytań podniesionym z białego betonu
Nigdy nie wiesz co przyniesie dzień
Może dotkniesz twarzy boga
A może macki Cthulhu dotkną ciebie
Takich gratisów nie dostaniesz zbierając kupony z twojego ulubionego marketu

Zabierz mnie stąd i
Zagrzeb mnie wtąd

Mofo fo

CZĘŚĆ 21

Wprowadzono zamęt w każdy system klasyfikacyjny
Wprowadzono infra‐cienkie różnice znaczeń między przedmiotami
Życie to fabuła
A tylko geniusz odpowie ci jak dobrze zacząć ją od końca

Jesteś wędrowcom
Twoją ścieżkę wyznaczają ci śmieci walające się pod rozbitymi witrynami sklepów
Kim jesteś skoro ciągle nie potrafisz sobie odpowiedzieć na podstawowe pytania zadawane od tysięcy lat
Kto zajmie się grobami świń książkami i figurami świętych
Kto zajmie się dodłużaniem kredytów o korzystnym oprocentowaniu dla tych którym ciążyć zaczyna ów kredytów zbyt łatwe spłacanie
Kto zajmie się wigilijną botwinką oderwanymi twarzami owiec śmietnikiem danych
Kto zajmie się chamstwem tytoniarzy trzustkami uczniów szóstkami alkoholikowców
Kto zajmie się nadgryzionymi grobami wersjami roboczymi przyciskami wyślij prześlij i podeślij
Kto zajmie się rdzeniami macierzą gwintami śrubami i turbinami
Kto zajmie się niesprzedanymi turbanami przepaskami na oko piratam i łobuzami
Kto zajmie się alertem zabezpieczeń przed kolejnym końcem świata katastrofą witaminową wektorem przyszłych zawirowań
Kto zajmie się bananowym śniadaniem wszystkimi przyszłymi zamachami na Kennedy’ego rozdmuchanym balonem kafkowskiej machinerii biur
Kto zajmie się dzięciołem przeznaczenia szparagiem determinacji klamką dialektyki
Kto zajmie się zbutwiałą sasanką bootlegami garażowych artystów urodzinami w McDonaldzie
Kto zajmie się kalibanem ostrogrodzkim farelką jak grom z nieba salcesonową królewną
Kto zajmie się prezydenturą przyszłych faraonów trzymających palec na morderczej spacji steampunkowymi wozami olejowaną maską Fantomasa
Kto zajmie się fontanną Duchampa mechaniczną głową Hasmanna antropomorficzną mantą w niebieskim hełmie
Kto zajmie się brunetkowymi muzami północnym Paryżem Paryżem o północy

CZĘŚĆ 22

Zupa mleczna ze śrutami zaprasza klaskające podniebienie wyprasza
Skrzepiasty udar nagania biasquiczny demon wygania
Nie mów nic więcej przysadkową krtanią odkręć się i zluzuj czuprakowa miruno
Egzotyczne bungalowy w zimowym krajobrazie
Wtłoczona w brzuch głowa niczym stempel Saturna pożerającego własne dzieci
Ocknij się
Oh
Zapomniałem że jesteś w śpiączce umysłowego raczkowania
Zaloguj się do kolejnego panelu klienta
Wygeneruj datę nowego urodzenia
Zakręć kołem wybierz własną twarz i objętość kloaki do zbierania fujfuja
Za wszelkie starania otrzymasz złotą pachę odlaną na bazie oślego podogonia
Nie przejmuj się jeśli zgubiłeś się w scenariuszu
Możesz teraz zagrać kogoś innego
Tuż za rogiem może czeka na ciebie rozdziawiona paszcza czapraka
Rączy koń uśmiechniętego bawidamka
Klawiaturowi bałamutnicy
Odmieńcy spiskujący przeciwko porządkowi
Kolejne duchy ojca Hamleta skandujące echem
Pamiętaj mnie pamiętaj mnie pamiętaj
Zbaraniałe gargulce na gzymsach pyskują samym tylko spojrzeniem
A zdetonowane krasnale układają się w niestrawną mozaikę skołtunionych puzzli
Gdzieniegdzie odbywa się jeszcze handel twarzami zbawiciela świętymi relikwiami wśród których gwoździe ciernie napletki i chustki

Tymczasem producent wyrobów z wątróbki Prometeusz zaprasza do degustacji swoich produktów
I mimo iż na szyldzie reklamowym tej chorej garmażerii znajduje się oko Horusa pożerające wszystko co poćwiartowane
Większe zainteresowanie wzbudzają pośladki na głowie bogini zachodu oglądane wprost z mogiły tuż przy polu trzcin

A więc tak to się wszystko kończy
Wątrobą okiem i pośladkami
A powinno komentarzem i rozwidleniami


Napisane 22.11.2020 – 7.04.2021

Marcin Szmandra – Bęben maszyny rotującej jest pusty, następuje zwolnienie blokady
QR kod: Marcin Szmandra – Bęben maszyny rotującej jest pusty, następuje zwolnienie blokady