Teheran

zjawił się jak piekło czysty
wypalony stulatek
potem było bezpieczniej
jak otworzyłem oczy
znowu następna noc gorąca
uciekałem od ciepła
wyprzedzały mnie zwierzęta
byłem zbyt wolny
potem było bezpieczniej
następna noc zaczęła się
niewidzialną chmurą
lawiną spadały kamienie
głuche na rozkazy
decydowały milimetry
zwykle decydują milimetry
podlegamy ich władzy
władzy milimetrów
nad sadami historii


Trylobity

kupiłem na bazarze
kilogram trylobitów
amonitów nie było
dziadek mówił
że muszą długo pyrkać
na wolnym ogniu
kto go zniewoli i kiedy
podzieliłem się przepisem
z kobietą w parku
nie chciała chyba słuchać
ale opowiedziała mi swoją
trudną historię
pełne problemów życie
i że jej dramatem
nie zajmuje się kneset
albo duma państwowa
i są na to tabletki
które zamiast uzdrawiać
wspomagają jelita oprawców
a przecież chciałem dobrze
zwłaszcza wiosną
kiedy trzeba uelastycznić
stawy łąki pastwiska
no cóż


Bazylea

piękne sterylne góry
cudowna epoka
ideał piękna współczesności
dotarłem na stadion
najładniejszy na świecie
pośród wzgórz freiburga
i nie wybiegł bartek
dlaczego kurwa
ten helmut na niego nie stawia
w tych jebanych pagórkach
hans solo dla ubogich
ja pierdole
taki kawał drogi


Gęsto

Jest gęsto jak płaci za miłość

Jest blado otwiera się dno

Jest zamsz na klamkach udaje

Jest futro sztuczne alibi


Otruty

został otruty ale truje
został zabity ale bije
został zabrany ale bierze
został zagrany ale gra
słowa są równe bez znaków
oś czasu została otwarta
ość czasu porzucił pies w parku
uśpili go ale trwa

Maciej Bogusz – Pięć wierszy
QR kod: Maciej Bogusz – Pięć wierszy