Nowa ziemia
nie ma czegoś takiego jak
druga szansa
odcięte palce nie chcą odrastać
jak ogon
diabła
o czym marzył
w długie beznadziejne noce
przed czym uciekał
Kolumb
przywożąc ze sobą na nowy ląd
syfa, gruźlicę, chciwość
strach przed ciemnością
i poczucie winy?
Przed czym chcesz uciec
w drugą szansę
z brudnymi rękami
i tym samym błotem
na ustach?
***
mieli uciec od świata
i być
tylko dla siebie
już była spakowana
nie przyszedł…
babcia do dziś
opowiada o tym
z wielkim żalem
i namiętnością
na dnie szuflady
jak relikwie
dwa niewykorzystane bilety
na Titanica
Rozkład jazdy
widujemy się na dworcu
na pięć minut przed odjazdem
i jedziemy w dwie przeciwne strony
nawet jeśli się spotkamy w poczekalni
jesteś śpiąca. Ja zmęczony
czasem jest pośpieszne święto
szybkiej wódki na peronie
a gdy świeczka nam ostatnia migotając skona
gdy szukamy zapomnianych słów i gestów
jestem śpiący. Ty zmęczona
***
pani filozof
mieszka z rybką
w szklanym kloszu
czasem rano
ubierze męską koszulę
po użyciu wyrzuci
z odrazą
tłumacząc
starych mędrców
o instrumentalnym
traktowaniu człowieka
przewraca kartkę
z irytacją
***
pan od Magellana
zna wszystkich jego
marynarzy
wie co to sekstans
i krzyż południa
wyruszy w poniedziałek
(albo wtorek)
zakupił już
suchy prowiant
***
pan od Piłsudskiego
co niedziela
wyprowadza na spacer
autentyczny order Marszałka
z jego biografii
wyrwał kilka kartek
i wciąż od nowa
kreśli linie na mapie
***
pan od Mickiewicza
miał gipsową armatkę
i strzelał do dzieł zebranych
gumowymi kulkami
kiedyś na ulicy zapytany o rzecz
dla siebie zupełnie niezrozumiałą
wdał się w dyskusję
zanim doszedł ból
był niebotycznie zdumiony
szukając wśród śmiechu gawiedzi
swoich okularów
od tej pory
nie wychodzi z dworku
sędziego Soplicy