Przygotować bilety do kontroli

po takiej twarzy od razu wiesz

skóra czerwona i za gruba
ale i tak widać że mieszkają pod nią
jakieś zwierzęta chyba zbite psy
skamlą i podskakują
próbując wyjrzeć przez judasze źrenic
ale z hukiem spadają na dno czaszki
przykute łańcuchem do kręgów szyjnych

i widzisz jak matka z wielkim brzuchem
wije się w błocie na środku pola
w środku nocy w połowie drogi to
chyba stanie się tutaj

ojciec
w bagnie na dnie pustej studni
wyje podtopiony zalany alkohol
roi się we wszystkich osobach
dusza ledwie dyszy dusi się błotem
wymieszanym ze śliną
wdziera się w tryby razem
z niedożywiona siostrą rdzą

oddaje mi bilet
oklejony błotem
wydzieliną porodu
w powietrzu czuć smród
wódy niestrawionej
od tych wszystkich
pokoleń


*52

drzazga w potrzasku
zrobiłem tak że…
to prawie niemożliwe

miałem dać ci w twarz
a obudziłem się
z opiłkiem ciemnego drewna
lub zardzewiałą iskrą
głęboko za kołem
podbiegasz sobie popatrzeć

nie mogę rozpoznać skąd jesteś
po bólu pod paznokciem
po małej sinej kresce


*53 [porozumienienienie]

nieustanny szum w uszach i seplenienie samochodów
syk opon na asfalcie w deszczu ustaw jasność
żeby na wskroś przelśnił ślinę obcy język
dotykowe porozumienie po omacku
bez podstawowych zmysłów

nie odsuwaj się od niego daleko
kiedy białe płatki kładą się na język
zupełnie zimne jak ojciec

masz chyba starą wersję jądra


*55 [z kobietą]

energooszczędny spleen
seplenienie asfaltów
leciutko rozkręcam
ogrzewanie na noc
opowiem ci leciutką
historyjkę o dalekich krajach

boże jak ja się wynudziłem
przy tej kobiecie zanurzyłem się
kompletnie w siebie jak Kursk
aż urwała się ostatnia nitka
połączenia z bazą

rzucić w nią kamieniem
to jak krzyczeć w próżnię

o mój Boże
tu jest pełno gwiazd!

Jakub Schönhof-Wilkans – Cztery wiersze
QR kod: Jakub Schönhof-Wilkans – Cztery wiersze