Marzec, twarda ziemia jest

Mówią, że jest za młody,
aby tyle pisać o śmierci.

Ale to nie on szuka śmierci,
to śmierć pyta o niego.


Ostatecznie

To się nie
sprawdza, to
sapanie, wzdychanie.

To się budzi,
krząta, miota
i umiera.

Z dnia na dzień.
Gubi się. Porzuca.
Zdradza.

Nikt nie wie, że
tego jest coraz
mniej.

Zostanie
wielka dziura
kiedyś.


Zwid

Przyszły słowa
przeszłe.

Siedzą obok,
nie da się ich
pominąć, krzywią się,

szczerzą
kły.


Samotna pieśń

Pierwsza linijka
rozwiana, następne drżą.

To nie jest pieśń
dla ciebie.

To nie jest pieśń
dla nikogo.

Nie będzie śpiewana
niczyim uszom
prócz moim.

Wydał ją ogień, rozsławił
popiół.

Tomasz Hrynacz – Cztery wiersze
QR kod: Tomasz Hrynacz – Cztery wiersze