engramy niepamięci, protokoły z nieokazania
nie mnie pierwszemu pokazała
swoje piersi nie mnie
z podejrzeniem raka kręgosłupa
(jak się okazało błędny odczyt)
stanęła przed doktorem i
oniemiałymi studentami
okazując przy okazji swój imponujący
nastoletni biust
z wtedy pamiętam tylko jej szczupłość
długie proste ciemne włosy
wkrótce i ja ląduję u lekarza
fizjologicznie w porządku orzeka
w pozostałym zakresie może jeszcze się zmieni
klasowy fotograf robi odbitki zdjęć
z jej wakacji nad morzem widzę cierpisz
w tajemnicy zrobię i dla ciebie byś sobie ulżył
gdy wyznajemy po latach grzechy zaniechania
powie: ładna łodyga szkoda tamtego czasu
byłam w tobie taka zakochana
po czym spyta – jakie zdjęcia?
przynieś pokaż przynoszę
zabiera je i nie chce oddać
i odchodzi po chwili jednak wraca –
a ty komu pokazałeś najpierw
bo że nie mnie to wiem
wiem że nie tobie –
odpowiadam
(koledze)
łi ar de luzers maj frend
wszystko stanie się prostsze
gdy zrozumiesz że wygrałeś
przegraną że jak inni byłeś
częścią wielkiego przegrywu
i dane ci było w tym niczymś
uczestniczyć tylko po to
a wszystko mogło a może i powinno
się zdarzyć bez twego udziału
nie mówię tego przeciwko tobie
ani nikomu choć może taka moja rola
by wykrztusić za innych co ich dławi
którzy muszą mieć sens i cel wyprawy
nie smuć się wszak byłeś wieczny przez chwilę
nie każdemu dane to urojenie
między brzegami
w tym moim bodaj pierwszym wierszu
płynąłem z nią w łodzi
(„samotni tylko we dwoje”)
odpływaliśmy od brzegu
zostawiając za sobą wszystko
jeżeli była miłość, która – jak wiadomo –
wszystko zwycięża, to właśnie wtedy
ten wiersz przyśnił mi się ostatnio
znów płynąłem z nią w łodzi
(„samotni tylko we dwoje”)
dopływaliśmy do brzegu
zostawiając za sobą wszystko
jeżeli jest śmierć, która – jak wiadomo –
wszystko pokona, to właśnie teraz
i tylko nie wiem z kim i po co była ta podróż
donikąd czy płynąłem śniąc czy śniłem płynąc
sen był wierszem czy wiersz snem
oraz kiedy pora się obudzić
w końcu nikt nie odpowie