anorgazmia
ciało jest obce
kamień przy drodze
nie sposób go przeniknąć
ciało jest obce
umysł robi z siebie ofiarę
coś mi odebrało
przyjemność istnienia
dwa słowa kredą na tablicy
mogę zmazać
nikogo tu nie ma
zmazuję wątpliwościami
redefinicja brzmi
jeśli nie ja
chociaż peryferie mojego ciała
są mi obce
jestem najbliżej wysłuchania ich
***
wielkie słowa
ciskane z wysokości piedestałów
kręci mi się w głowie
zadartej wysoko
wszystko spoko
dopóki mi nie wciskasz
przegryzionej papki
ideologii z dzióbka
pycha
zajmuje wysoką lokatę
może wyższą od ciebie
zasada nr 9
zaznaczam
nie ma uprzywilejowanych zasad
każda może być pominięta
każda historyjka w pracy przegłosowana
prześcigana w wyścigu lepszych
już przekracza metę ust
kiedyś to było
co opowiadać
miliony grobów usłały frazesy
przymykanie oczu
uszy więdną ja wiem
co opowiadać
wszyscy wiedzą o naszym dobrobycie
nie piśniemy słowa o niezaspokojonych potrzebach
może tę ostatnią historyjkę w pracy w domu
warto powtórzyć
może uszy zakwitną