Oddaliłem mnie
Na mnie już czas
Taki jestem antyk co to w dłoniach nie dotykać
bo co
bo rozpadnę się
Pokaż mi kto
bez względu na wiek
nie rozpada się
Ja rozpad swój przynajmniej
buduję
Zniknę
Mirce
Zniknę Ci takim jakiego mnie poznałaś
Lata nic nie znaczą
Wczoraj może być odleglejsze
od dnia w którym cię poznałem
dzisiaj najmniej wiem
wyobrażam sobie że
wyobrażam sobie
Chyba
Chyba nie jestem dobrym rozmówcą
siedzę i
słucham
Pomiędzy mną a mną zawsze
coś jest
Nie tylko ja do ja
Wiersz nie na miejscu
Gdzie jest miejsce właściwie
właściwe
Nie czyta się wierszy w tramwaju w sklepie z mięsem
albo z butami nie czyta się
na przejściu dla pieszych niezależnie czy światło czerwone czy
żółte
albo zielone nie czyta się zimą
rano gdy łopatą odgarnąć należy śnieg i
kiedy z lodu drapie się szyby samochodu bo do pracy
trzeba gdzie nie czyta się wierszy
Ale czasem wszędzie tam i jeszcze i jeszcze
wiersze się myśli
dotyka
miejsce właściwe
Niebo czyste
Mirce
Stoimy w deszczu ale deszcz obok
Stoimy w sprawach ale sprawy obok
Nachylamy się nad
ale nad nad nami
Po ziemi chodzimy
niebo czyste pod stopami mamy