Oddaliłem mnie

Na mnie już czas

Taki jestem antyk co to w dłoniach nie dotykać

bo co
bo rozpadnę się

Pokaż mi kto
bez względu na wiek
nie rozpada się

Ja rozpad swój przynajmniej
buduję


Zniknę

Mirce

Zniknę Ci takim jakiego mnie poznałaś

Lata nic nie znaczą

Wczoraj może być odleglejsze
od dnia w którym cię poznałem

dzisiaj najmniej wiem

wyobrażam sobie że
wyobrażam sobie


Chyba

Chyba nie jestem dobrym rozmówcą

siedzę i
słucham

Pomiędzy mną a mną zawsze
coś jest

Nie tylko ja do ja


Wiersz nie na miejscu

Gdzie jest miejsce właściwie
właściwe

Nie czyta się wierszy w tramwaju w sklepie z mięsem
albo z butami nie czyta się
na przejściu dla pieszych niezależnie czy światło czerwone czy
żółte
albo zielone nie czyta się zimą
rano gdy łopatą odgarnąć należy śnieg i
kiedy z lodu drapie się szyby samochodu bo do pracy
trzeba gdzie nie czyta się wierszy

Ale czasem wszędzie tam i jeszcze i jeszcze
wiersze się myśli

dotyka

miejsce właściwe


Niebo czyste

Mirce

Stoimy w deszczu ale deszcz obok
Stoimy w sprawach ale sprawy obok

Nachylamy się nad
ale nad nad nami

Po ziemi chodzimy
niebo czyste pod stopami mamy

Tomasz Majzel – Pięć wierszy
QR kod: Tomasz Majzel – Pięć wierszy