faza lustra

rano mijam cmentarz – nowy dom mojej spadkodawczyni
(tak się teraz nazywa)

każdego ranka mijam cmentarz
a obok mnie siedzi żydówka

gear box to nasz glitter box
kluczę w jej udach szukam drogi

otwiera usta wypluwa język na deskę
rozrodczą

pluje wodorostami
rzyga ciężkimi oficerkami esesmana

napalona połyka własną pięść
puszcza oko w rajstopach

wciskam palec w jej krocze
drugi cmentarz mijam w czarnowie

codziennie rano walę w słup
codziennie kończę na dłoniach


drugs kings and drag queens

sex gender narkotyki w szczelnych woreczkach
państwo z państwa trzech liter
gdzie czarny jest jedynie deszcz


bóg ma nogi i coś pomiędzy
wymaca ci siostrę i brata


śnię beztroskę o mokrym sromie judith butler
która wargami połyka treść podbrzusza niemowląt


                   a ja chciałam tylko smaku ust chłopca
                   który niósł trumnę mojej babci lesbijce

centralnie

mój pociąg ma opóźnienie
czterdzieści minut bycia w pomiędzy
czterdzieści minut tycia w kfc


kurczak rozwiera nogi – stresuje mnie dzisiejszy seks
                bo będzie seks


mój zegar biologiczny ma opóźnienie
                 wziąć do ust czy kręcić wskazówkami?


bydlęce wagony wjadą na twój peron z godzinnym opóźnieniem


                 na kawie się nie skończy
będzie seks


podnieca mnie twój żydowski nos
będę ciągnęła cię za czarne kłaki


mój pociąg
Błażej Tomaszewski – Trzy wiersze
QR kod: Błażej Tomaszewski – Trzy wiersze