Pożegnanie Czerwonego Olbrzyma
Badania jasno wskazały.
Ale to obecnie wszystko jedno.
Zostały chwile.
A przyszłość odgadnie gołe oko…
Żarzące czerwienie.
Ostatnie gazety rozdawane za darmo.
Wydawcy chcą zmazać grzechy
Nieczystości informacji.
Biorą je. I ja biorę.
Jedni spazmatycznie.
Spokojnie.
Ręce spocone, śmierdzące.
Zimne.
Moja jest w tym całkiem zwykła.
Pulsująca czerwień majaczy
Nad każdym z nas.
Z nas.
„Pożegnanie Czerwonego Olbrzyma”
„Ostatni Premier odlatuje, żegnając
Z płaczem Głównego Konającego.
Konającą, jak i jej, na równi konających,
Mieszkańców”.
Szczerze każdego z nas.
List z gwiazd
„Wasze Miłe Istnienie.
Jako przykrość sprawiasz,
Tak temu powiem ze swego,
Żeś, z szacunkiem całym,
Wielce jak i coś tam słaby,
Niedobre Tchnienie.
Tak i dech Twój,
Niesmaczny dla dzieci
I istnienia innego gwiezdnego.
Tak nakazywać,
Byś opuścił inne istnienia,
Pilnie dech ustając,
Ustać ruszanie czynem
I poczynanie swe.
Z poważaniem”.
…
Zimny głos maszyny zamarł.
Blade łyse głowy tępo
Patrzyły się w okrągły ekran.
Czerń. Naraz ostra biel.
To przepalała się żarówka.
Za oknem rozchodził się
Tak ludzko rozjaśniony mrok.
…
Głupia maszyna, ubrała
Sygnał we wcale długie strofy,
Jakby to jakaś poezja.
Głupi logarytm,
Jakby temu przyklaskiwała.
Przynajmniej tak chciała pokazać.
Dać aprobatę!
…
Rozkręcić! Ubić!
Zniszczyć!
Ty też jesteś naszym tchnieniem!
To my ciebie stworzyliśmy!