*** [ars poetica]

należy poznać odpowiednio dużo tricków.
(litery chcą się wykręcić:
– pan chyba mnie z kimś myli albo mnie pan za szybko rozbiera).
słońce nie grzeje tylko oślepia
(nie chcę być koło n. to jest współczynnik załamania światła. powinno się mieć coś w dolnym indeksie, wtedy jest bardziej exlusiv. ale podobno na nowo zaczyna być modna prostota obliczeń. rozumiesz, nasączona bibułka i stary refraktor. Ile masz po przecinku?)
pójdź tańczyć, u wylotu drogi. radio bemba.
kiedyś jadłam spójniki garściami, miały smak koperku,
niewiarygodne, jak to się szybko traci.
koniecznie trzeba znać dużo trików, nie można tak się na pusto
wykrztusić. jest się na białej kartce jak wyczesana wsza.
niewiarygodne.


Objektivismus impromptu

oczywiście jest w tym jakaś gęsta rozpacz,
wizg teraźniejszości, obróbka łamaniem.
jaką masz dziś rozdzielczość, co włożysz na bagnet,
jak osiągasz stabilność, a może kręcisz z ręki?
popić dużą ilością.
dźwig zagląda do okna.
długie ramię. kropka


nagroda

Nahrids
to zjawiskowe dziecko gwałtu.
nie mogę strzepnąć z palców wróbli, wbiły się
pazurkami w skórę. otwarte dzioby, syk.
nie trafiam w klawisze. to miało być inne słowo.
waham się teraz. czy mam zatrzymać tę dziwną
głowę pełną tuneli czy umyć ręce.

Anna Matysiak – Gwadalkiwir kolibrów
QR kod: Anna Matysiak – Gwadalkiwir kolibrów