NIE WIEDZIEĆ, NIE MIEĆ, NIE PYTAĆ

(D. H.)

nie wiedzieć, nie mieć, nie pytać
czy jeszcze – czy już
odchodzę?: za tobą? przed tobą?
niechciany, odrzucony
i przyjęty: sługa
(przynosi wiadomość
której nie przeczyta)
lękam się uśmiechu, za wargami
na razie ukrytych zębów
słów błądzących
poza mową, dotknięć
poprzez nieistniejące szkło
nie wiedzieć, nie mieć, nie pytać
dlaczego właśnie tu, tędy
przez mięso: twoje paznokcie piszą
co zaśpiewa dopiero samotność


FENOMEN BAROKOWY

po bitwie ciało dopala się
ostatnie węgielki
unoszą się do nieba
z topniejącym śniegiem
rzeka śni
o następnych drogach, naszych domach
wiosną latem
stare brzegi mieli
zapachem nowego tataraku i ryb
jest jesień, podnosi się mgła
to nasze ciała płonęły by
lepiej?


MAK

ciemność biegnie po zboczu, potyka się
oddech pachnie potem, dym się
z niej unosi dzwonią podkowy i kamienie
krew w skroń i w oddali nóż
drzewo w rzece przygląda się swojemu milczeniu
podczas gdy liść całuje się z cieniem
podczas gdy rzeka opływając ubiera
kamienie piersi tak obecne
aż liści nie będzie aż mnie tu nie będzie
na czerni włosia, tętent, rżenie
o jeźdźca lżejsza biegnie wąwozem
ja obok ciebie śmiesznie potykam się
o ciało, miła moja, o ciało
coś jest możliwe, coś dozwolone
żyjesz już po drugiej stronie snu
oddychając w sprzęgu z ciemnością
na innym końcu łóżka niż ja
czuwa wyłupione oko może księżyc


NIGDZIE

i jest to powrót
wzdłuż mapy
zburzonych murów
i jest to cegła
która nie pasuje…
właściwie także glina
ty
z innym; inaczej
inna


MIĘKKIE GUMY

nawet nie ślady, jeszcze mniej
podobne do brudu, czarne linie
podobne do strzępów ciała nocą
kiedy łączy się z innym ciałem
nawet nie ślady, jeszcze mniej
blaknące w każdym przyszłym deszczu
na starych nowe, nowe: na razie
jestem tutaj, gdzieś idę
nawet nie ślady, jeszcze mniej
te które dobry przyjaciel zmywa
pod własny – nie powiedziałbym podpis
raczej smugi: bez kierunku i twarzy
zagadka dla kogoś a dla innego praca
: na krawędziach widoczne, obecne; może wciąż…?


WŚRÓD NOCY POLARNEJ

jeszcze świeci, jeszcze pisze
zaszyfrowane wiadomości
może to już ostatnie
może jest ostatni
chłodny i ciemny
księżyc czarna gwiazda
w gardle kość
wielkich słów
kiedy się przegląda w
lustrze twarzy przeszłych
na ślady, których nie było
tam na zewnątrz pada pada śnieg


NA ODWROCIE STAREJ WIDOKÓWKI

uśmiech dziecka
którego już nie ma
podczas gdy trwa
matczyne pogłaskanie
wśród niedzieli, przed
murem kościoła
którego już nie ma

(Chabařovice)

Wszystkie wiersze z tomu Měkké gumy (Miękkie gumy, 2006)
(przełożył Franciszek Nastulczyk)

Ivo Harak – Siedem wierszy
QR kod: Ivo Harak – Siedem wierszy