P262 [nie wprowadzać do oczu, na skórę lub na odzież]
Ziemia jest oświetlona
Duchy w szeregu
Ogrodzenie w betonie
Chodnik w asfalcie
Sprawdzone
Prawo
Lewo
Prosto
I za mną
Żadne wspomnienie
Po tobie
Nie urwie mi ręki
Nerwoból
To nie efekt
Złego
P351 [ostrożnie płukać wodą przez kilka minut]
w razie, gdybym umarł
nagle
przy wódce i odrobinie seksu
proszę:
nie zdradzajcie mojej
drugiej skóry
namiętności wyzwolonej echem
szerokich kanionów ud
nienagranej pieśni kobiecej
własnego skowytu i płaczu
rozdartego naskórka
a w tym wszystkim
potwornego uścisku nienagannej ascezy
grzesznego wytrysku
świętego
spazmu
literackiego zachwytu nad
niedogoloną cipą
zamówienia taksówki o siódmej nad ranem
i dwóch niewinnych łez
na dobranoc
H301 [działa toksycznie po połknięciu]
Panowie, proszę
poprawcie krawaty.
Choć panie są ślepe,
powolne i stare
Drogowskaz
związany
na szyi
Ułatwi im drogę.
Na pewno…
Strzelamy, jak bydło
W bezzębne portale
EUH202 [cyjanoakrylany. Niebezpieczeństwo. Skleja skórę i powieki w ciągu kilku sekund. Chronić przed dziećmi]
Gdzie byłaś
Kiedy ugięty
Modliłem się na progu wanny
Odziany w lekki skurcz
Zbolałego dnia
Wtapiając kolana w miękki dywan
I żeby tylko szybko przyszedł świt
Wybiegnę
Prostując zwoje
Abyś mogła klęknąć
Abym Cię nie znienawidził
Abym się nie wyklął brudu
Abym się nie zabił
Bez powodu
Lub z powodów wielu
Żaden jednak nie gnieździ się
W twej macicy
W mózgu twoim
W moim jednak
Jest
Zakresie
H318 [powoduje poważne uszkodzenie oczu]
podobno moje żyły toczą krew
jaka to krew?
taka ciężka
i wolna
krótka i gęsta
nieśmiertelne korytarze
ASP
dwie studentki w sukniach w kwiaty
ja odziany w smukłe garnitury
ryż na palcach
kasza jęczmienna i dwa tulipany
rozmawiamy przewlekle
nawijanie
karcenie
klapsy i sińce
one mówią [ach!]
ja stanowczo [bach!]
sado
masochistyczny raj
wylew krwi do mózgu
a nie mówiłem!?
kończy się
świat świtem
i powietrze w tornistrach
H330 [wdychanie grozi śmiercią]
Kiedyś
Idąc tą aleją
Pachniało lipą
Wycięły chuje
Te piękne drzewa
Idę
I wącham dłonie
Które pachną cipą
EUH001 [wybuchowy w stanie suchym]
zakłóca mi
spokój mój
wewnętrzny dźwięk
palący kojący
palący drażniący swąd
kolagen już dawno nieobecny
dłonie spod kołdry wyciągnięte
Twoja absencja objęć
i miękkich słów Mierzi
i kręci w głowie Niedaleko
Wyszukam cichą kochankę
Spośród zwalonych domów
Spalonych małżeństw
Rozbitych szyb
Sztućców wbitych w obcy mózg
Prestidigitatorkę miłości