Polityka

Marszałek sejmu dodawał własne nasienie do jedzenia i częstował nim
             leciwe posłanki koalicjantów.
Minister edukacji wlewała z buteleczki swój mocz do zimnych napojów
             i raczyła swoich podwładnych.
Lider opozycji wsadzał rękę do spodni, a później ją wąchał
             podczas prac komisji „Przyjazne Państwo”.
Premier pluła do herbaty rzecznikowi rządu, gdy ten
             udzielał wywiadów.

Prezes puszczał gazy, przemykając korytarzem pełnym
             ujadających żurnalistów.
Prokurator generalny onanizował się przez dziurę w kieszeni spodni,
             patrząc prosto do kamery.
Minister rolnictwa jadł gile w sejmowej stołówce
             i nawet nie krył się z tym zbytnio.
Przewodnicząca Sejmowej Komisji Etyki nosiła zużyte podpaski
             w eleganckiej torebce w pepitkę od Longchamp.

Minister Obrony obsikiwał ściany swojego biura,
             bo nienawidził pisuarów.
Portier Pałacu Prezydenckiego pluł na dywan holu gęstą flegmą
             i rozcierał ją równomiernie butami.
Prymas w swoim biurze defekował rano do nocnika, który opróżniał
             dopiero wieczorem.
Prezes NIK polerował psimi odchodami swój neseser
             przed każdą znaczniejszą kontrolą.

Przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego puszczał pawia do aktówki,
             po czym zamykał ją na tygodnie.
Minister Rozwoju wkładał członka do filiżanki z gorącą kawą,
             gdy przebywał sam w pokoju stażystek.
Pierwsza Dama wsadzała sobie do gardła kij od miotły
             w komórce na zapleczu kurii.
Sprzątaczki w sali posiedzeń sejmu nacierały fotel marszałka
             lubczykiem i kolendrą.

Oni wiedzieli, czego chcą

Oni przybyli z Iranu. Przywieźli ich z Erytrei.
Przyjechali na wielbłądach z Grecji Lorda Byrona.
Przerzucono ich w ciężarówkach, w zaplombowanych kontenerach.
Przylecieli na perskich dywanach ze spalonej Samarry.

Przepłynęli morze, żeby wreszcie zdobyć Wiedeń.
Przybyli z omamów Omanu i nocą wdarli się do naszych miast.
Przyjechali w zamaskowanych autokarach.
Oni pójdą w ogień, żeby dostać z powrotem Alhambrę.

Przywędrowali z Afganistanu, żeby tu umrzeć na torach.
Nienawidzą muzyki i palą książki z wierszami o miłości.
Oni przybyli, żeby wysadzić Pruszków.
Od dziecka są szkoleni w produkcji materiałów wybuchowych.

Nienawidzą sztuki, a w muzeach czczą matkę szatana.
Oni mają braci w ISIS i siostry w Boko Haram.
W piątki w południe wybiegają z meczetu oblani krwią.
Sprzedają na allegro pasy szahida, jak kazał im mułła.

Zgwałcili pannę młodą i wszyscy płakali ze śmiechu.
Opasują się noworodkami i robią bum!
Oni chcą obrzezać panią Premier.
Płacą im w dolarach kalifowie w Londynie.

Oni uczynią nas wygnańcami.
Przyjechali dreamlinerami z Mekki przez Szarm el-Szejk.
Nigeria dała im poniemiecką broń.
Oni znali pana Noc. Mogliby być olbrzymami.

Jak dojdą do władzy, będą nas kamienować.
Oni przenikają granice, zasieki i mury.
Oni już są w naszych domach – i nie ma ucieczki…
Oni nam nie uwierzą – oni nie zapomną!


Z cyklu: „Państwo środkowego palca”

Trzy słowa najdziwniejsze

Miesiączka.
Miesięcznica.
Misiewicz.

Błaszczyk straszy: „Będą kary za handel kartami SIM”

Proszę Cię, moja słodka Ipsityllo,
mój Ty koteczku, moje Ty śliczności –
może nie dzwoń dzisiaj do mnie, tylko przyjedź!

Uczniowie pójdą na Smoleńsk, jeśli zgodzą się rodzice

Przy ścieżce do Biedronki
wichura położyła kilka brzóz,
ale wyschniętej sosny nie.

„Ochrzcij se kota”

Whiskasa nie tknie, choćby spleśniał w misce.
Felix może być, ale tylko „Junior”.
Natomiast z Sheby i Gourmeta
wyjada wyłącznie galaretkę.
Ostatnim ratunkiem jest smażone jajko,
ale musi być michelinowskiej konsystencji!

Jakubik w „Rezerwacji” cytując Houllebecqa: „Wojnę z islamem przegraliśmy w średniowieczu”

A jednak w każdy piątek ramadanu w Auchan
pięćsetplusi zajadają się kebabem…

Szyszko: „Smogu byłoby mniej, gdyby Polacy palili polskim węglem”

Była kiedyś od morza do morza,
pełna piniowych zagajników,
pośród których tańczyłyście
o wy – cudne nimfy z Lesbos…

Jerzy Skolimowski otrzymał w Wenecji Złotego Lwa za całokształt twórczości

I tylko Waszcza żal, bo nie zdążył na ceremonię,
płynąc z Żoliborza biało-czerwoną gondolą,
przez Alpy, z Antkiem na wiosłach.

Prosty trik, dzięki któremu pozbędziesz się siwych włosów i wydłużysz penisa o 7 cm

Czytaj księdza Oko, tatuśku!

Prezes PiS oskarża: „Archipelag zmienił układ!”

FOZZ, Art B, Amber Gold, SKOK-i.

Andy Warhol,
Andrzej Grubba.

Andrzej Duppa.

Szydło szydzi z Tuska: poprzedni rząd ukradł miliony

A sałata lodowa
jest dziś w Lidlu po 5,99
(najdroższa od pięciu lat).

W żłobku odsłonięto tablicę na cześć Macierewicza

Kaka.

Brudziński o totalnej opozycji: „Koło do łamania kości to dla nich za mało”

Ja z gruba kuty, za ciężki, za sztywny
do czupurzenia się przed lekką nimfą,
upośledzony z natury, niekształtny,
innej uciechy nie mam, którą bym czas zabił,
jak tylko śledzić własny cień na słońcu.

Komunikat MSZ ws. zdrowia Beaty Szydło

„Ciało było w doskonałym stanie. Otworzono komorę czaszki: jej kości były tak twarde, że wydawały się zbudowane nie z płytek połączonych szwami, ale z jednolitej tkanki kostnej… Mózg i móżdżek ważyły około sześciu funtów lekarskich. Nerki były bardzo duże, ale zdrowe, natomiast pęcherz moczowy był stosunkowo mały”.

Waszczykowski do Timmermansa na konferencji w Monachium

Przepraszam kochanie, znów mam okres.

Andrzej Duda jadł kiełbasę w piątek? Kancelaria Prezydenta dementuje

Codzienne roraty po szkole
z dziadkami i ulubioną ciocią-sąsiadką.

Droga krzyżowa w mieszkaniu
przez wszystkie pokoje aż na balkon.

Opłatek przybity gwoździem
do chłopięcej piersi.

Kamiński o swoich planach na długi weekend

Uwielbiam smak grillowanego Tuska,
spryskanego winegretem.

Paweł Marcinkiewicz – Trzy wiersze
QR kod: Paweł Marcinkiewicz – Trzy wiersze