Świt

1

Dziecko budzi się w ciemnym pokoju
krzyczy chcę moją kaczkę, chcę moją kaczkę

w języku, którego nikt nie rozumnie –

Nie ma kaczki.

Ale w kołysce jest pies pluszowy –
leżący obok niego.

Lata mijają – tak czas ucieka.
Wszystko jak we śnie. Ale kaczka –
nikt nie wie, co się z nią stało.

2.

Właśnie się poznali
śpią w pobliżu otwartego okna.

Po części po to, aby szum ich obudził, aby upewnić
że to, co pamiętają z nocy, jest prawdziwe,
teraz światło musi wejść do pokoju,

by pokazać jasno, w jakich warunkach to się wydarzyło:
skarpetki schowane do połowy pod brudną wycieraczką,
kołderka ozdobiona zielonymi liśćmi –

konkretne światło słoneczne
te, ale nie jakieś przedmioty,
określone kształty, pewne siebie, a nie zdecydowanie,

wtedy powoli, opisuje
każdą rzecz szczegółowo,
wybredny, jak z kompozycji języka angielskiego ,
nawet kilka kropel krwi na prześcieradle –

3

Rozstają się na cały dzień.
Nawet później, przy biurku, w sklepie,
kierownik jest niezadowolony z podanych jego obliczeń,
jagody spleśniały od góry –

tak ktoś wycofuje się ze świata
gdy inny wciąż podejmuje w nim działania –

Wracasz do domu, wtedy zauważasz pleśń.
innymi słowy, za późno.

Jakby na chwilę oślepiło cię słońce.


Averno (fragment poematu)

to małe jezioro kraterowe w południowych Włoszech, uważane przez starożytnych Rzymian za wejście do podziemi.

Umierasz, gdy umiera twój duch.
Jeśli on żyje, ty żyjesz.
Możesz sobie nic z tego nie robić, ale ciągniesz to –
coś, na co nie masz wpływu.

Kiedy mówię to moim dzieciom
nie zwracają uwagi.
Myślą, że starzy ludzie –
tak zawsze zachowują się
gadają o rzeczach, których nikt nie może zobaczyć
by ukryć utratę komórek mózgowych.
Mrugają do siebie porozumiewawczo;
posłuchaj starego, mówiącego o duchu
ponieważ nie możesz sobie przypomnieć jak nazywa się krzesło.

Samotność jest okropna.
Nie chcę żyć sama –
być sama, gdzie nikt cię nie słyszy.

Pamiętam słowo na krzesło.
Chcę powiedzieć – po prostu nie jestem już zainteresowana .

Budzę się myślę
muszę się przygotować.
Wkrótce duch się podda –
wszystkie krzesła na świecie ci nie pomogą.

Wiem, co mówią, kiedy wychodzę z pokoju.
Że powinnam się z kimś spotykać, że powinnam brać
Jeden z tych nowych leków na depresję.
Słyszę ich szepty, planują podział kosztów.

Chce mi się krzyczeć
wszyscy żyjecie we śnie.

Wystarczająco przykro, ale oni obserwują jak się rozpadam.
Wystarczająco źle bez tych pouczeń, jakie dostają w dzisiejszych czasach jakie miała bym jakiekolwiek prawo do tych nowych informacji.

Cóż, mają to samo prawo.

Żyją we śnie, a ja się przygotowuję
do bycia duchem. Chcę krzyczeć

mgła ustępuje –
To jest jak nowe życie:
nie masz żadnego udziału w wyniku;
znasz wynik.

Pomyśl o tym: sześćdziesiąt lat siedzenia na krzesłach. A teraz śmiertelny duch
szuka tak otwarcie, tak nieustraszenie –

Podnieść zasłonę.
Aby zobaczyć, z czym się żegnasz.


Nieszpory

Kiedyś wierzyłem w ciebie; Posadziłam drzewo figowe.
Tutaj, w Vermont, na wsi
Gdzie nie ma ciepłego lata. To był test: jeśli drzewo przyjmie się,
to by znaczyło, że istniejesz.

Zgodnie z tą logiką nie istniejesz. Albo istniejesz
wyłącznie w cieplejszym klimacie,
na gorącej Sycylii, Meksyku lub w Kalifornii,
gdzie rośną niewyobrażalne
morele i delikatne brzoskwinie. Być może
widują twoją twarz na Sycylii; tutaj ledwo widzimy
rąbek twojej odzieży. Muszę podzielić się
zbiorem pomidorów z Johnem i Noem.

Jeśli jest sprawiedliwość na drugim świecie, ci
tacy jak ja, na których natura wymusza
życiowe rezygnacje, powinni dostać
lwią część wszystkich rzeczy, wszystkie
postacie głodu, formy chciwości
chwalić ciebie. I nikt nie chwali cię
bardziej niż ja, z więcej
bolesne powstrzymane pragnienie, czy bardziej zasługuje
aby siedzieć po twojej prawej ręce, jeśli to istnieje, i jeść
łatwo się psującą, nieśmiertelną figę,
która nie podróżuje.


Ślepy zaułek

Powiedziałam: „Posłuchaj, aniołku, odzwyczaisz mnie trochę”.
Powiedziałam: „Odciągnij mnie od tego gówna, tej jednostajnej diety
Nadużywania płatków zbożowych, nadużywania
Wódki z sokiem pomidorowym,
Twoje umieszczane liściki wśród bibelotów”.
Pozostanie było moim sposobem na odegranie się.
Leczyłam jego anemię i zmywałam naczynia
Cztery miesiące – krzyż pański,
Normalny konkubinat. Ale mój drogi, mój drogi,
Jeśli teraz marzę o twoich dłoniach, twoich włosach,
To jest żywotność tego ślepego zaułka
Tęsknię. To szachy. Umysł przeciwko umysłowi.


Rocznica

Powiedziałem, że możesz się przytulić. To nie znaczy
że możesz położyć swoje zimne stopy na moich jajach.

Ktoś powinien nauczyć cię jak zachowywać się w łóżku.
Myślę, że nie powinnaś posuwać się do skrajności.

Zobacz, co zrobiłaś-
sprawiłaś, że kot drgnął.

                 Ale nie chciałem twojej ręki tam.
                 Chciałam ją tutaj ręki.

                 Powinnaś zwracać uwagę na moje stopy.
                 Powinieneś je sobie wyobrazić gdy
                 następnym razem, zobaczysz przystojnego piętnastolatka.
                 Ponieważ jest dużo więcej niż to skąd one pochodzą.

Życzenie

Pamiętasz, kiedy powiedziałeś życzenie?

                    Mam wiele życzeń.

Kiedyś okłamałam cię
o motylu. Zawsze się zastanawiałam
o czym są twoje życzenia.

                    Jak myślisz, czego sobie życzyłam?

Nie wiem, że wrócę,
że kiedyś będziemy razem w końcu.

                    Marzyłam o tym, czego zawsze pragnęłam.
                    Marzyłam o kolejnym wierszu.

Itaka

Ukochany nie
musi żyć. Ukochany
żyje w głowie. Krosno
jest dla zalotników, naciągniętą
harfą z białą nitką całunu.
Był dwojgiem ludzi.
Był ciałem i głosem, atrakcyjny
pociągający żywy mężczyzna, a potem
rozwijającym się snem lub obrazem
uformowanym przez kobietę pracującą na krośnie,
siedzącej w wypełnionej sali
z prostolinijnymi mężczyznami.

Skoro szkoda ci
oszukańczego morze, ono próbowało
zabrać go na zawsze
i zabrało tylko najlepszych,
prawdziwy mąż, musisz
żałować tych mężczyzn: oni nie wiedzą
na co patrzą;
nie wiedzą tego, kiedy się kocha w ten sposób
całun staje się suknią ślubną.


Studium mojej siostry

Szanujemy tutaj, w Ameryce,
to co jest konkretne, widoczne. Pytamy
Po co to jest? Do czego to prowadzi?

Moja siostra
odłożyła widelec. Czuję, powiedziała,
jakbym miała skoczyć w przepaść.

Zostało popełnione przestępstwo
przeciwko ludzkiej duszy

w stosunku do małego dziecka
które spędza cały dzień na zabawie
kolorowymi klockami

spogląda w górę
promienna taka nareszcie,
ukazuje się,
wraca do rodziców

a oni pytają
Co zbudowałaś?
a potem, ponieważ ona wydaje się
taka nieogarnięta, taka zdezorientowany
powtarzają pytanie.


Koń

Co może dać ci koń
Że ja tego nie mogę ci dać?

Obserwuję cię, gdy jesteś sam
Kiedy wjeżdżasz na pole za mleczarnią,
Twoje dłonie zatapiasz w klaczy
Ciemnej grzywie.

Wtedy wiem, co kryje się za Twoim milczeniem:
Pogarda, nienawiść do mnie, do małżeństwa. Nadal,
Chcesz, abym cię dotykała; krzyczysz
Płaczesz jak panienka, ale kiedy patrzę na ciebie,
to nie widzę w tobie dzieci.
Więc kto w tobie jest?
Chyba nikt. Sądzę. Tylko pośpiech,
Umrzeć, zanim ja umrę.

We śnie obserwowałam, jak jeździsz konno
Przez wyschnięte pola, gdy
Schodzisz z niego; idziecie razem.
W ciemnościach nie ma cieni.
Ale poczułam je, zbliżają się do mnie
Ponieważ w nocy mogą iść dokądkolwiek,
Są swoimi własnymi mistrzami.

Spójrz na mnie. Myślisz, że nie domyślam się?
Co to za zwierzę
Skoro nie wyjdzie z tego życia? ”


Dziki Iris

Na końcu mojego cierpienia
były drzwi.

Wysłuchaj mnie: to, co nazywasz śmiercią
Wspominam.

Nad głową, hałasy, poruszają się gałęzie sosny.
Potem nic. Wyblakłe słońce
drży na wyschniętym polu.

To jest straszne ocaleć
jako świadomość
zakopana w ciemnej ziemi.

Wtedy to się skończyło: to, czego się boisz, będąc
duszą i niezdolny aby
mówić, urywasz niespodziewanie, sztywna ziemia
trochę się zapada. I wzięłam to za
ptaki buszujące w krzakach.

Ty, który nie pamiętasz
przejście z innego świata,
mówię ci, że mogę mówić znowu: cokolwiek
powraca z niepamięci powrotów
aby odnaleźć swój głos:

z środka mojego życia wytryska
wielka fontanna, ciemnoniebieskie
cienie na lazurowej wodzie morskiej.


Syrena

Zostałam kryminalistką, kiedy się zakochałam.
Wcześniej byłam kelnerką.

Nie chciałam jechać z tobą do Chicago.
Chciałam cię poślubić, chciałam
Aby twoja żona cierpiała.

Chciałam, żeby jej życie było sztuką
W której wszystkie akty są smutnymi aktami.

Czy dobra człowiek
Myśli w ten sposób? Zasługuję na

Uznanie za odwagę –

Siedziałam w ciemnościach na twojej werandzie.
Wszystko było dla mnie jasne:
Jeśli twoja żona nie pozwoli ci odejść
To udowodni, że cię nie kochała.
Jeśli cię kochała
Czy nie chciałaby, abyś był szczęśliwy?

Myślę teraz
Gdybym była niej wrażliwa, byłabym
Lepszą osobą. Byłam
Dobrą kelnerką.
Serwowałam osiem drinków na raz.

Opowiadałam ci moje sny.
Ostatniej nocy widziałem kobietę siedzącą w ciemnym autobusie-
W tym śnie ona płacze, autobus
Odjeżdża. Jedną ręką
Macha; drugą uderza w
Pudełko z jajkami pełne niemowląt.

Sen nie uratuje dziewczyny


Czerwony mak

Wspaniała rzecz
nie mieć
mózgu. Uczucia:
och, mam je; one
rządzą mną. Mam pana boga
w niebie
zwanym słońcem i otwarta jestem
na niego, pokazuję mu ogień
mego własnego serca, ogień
jak jego obecność.
Jaka może być to chwała
jeśli nie serca? Och, moi bracia i siostry,
czy byliście kiedyś podobnymi do mnie, dawno temu,
zanim zostaliście ludźmi? Czy wy kiedyś
pozwoliłyście sobie otworzyć się,
kto nigdy się nie
otworzy ponownie? Ponieważ tak naprawdę
mówię teraz tak
jak wy. Mówię
ponieważ jestem zdruzgotana.


Nieszpory

Podczas twojej dłuższej nieobecności pozwalasz mi
Uprawiać ziemię, przewidujesz
pewien zwrot z tej inwestycji. Muszę zgłosić
swoje niepowodzenie w moim przekonaniu, głównie
dotyczy to pomidorów.
Myślę, że nie powinnam być zachęcana do ich
uprawy. Albo, jeśli już jestem, to ty powinieneś powstrzymać
ulewne deszcze, zimne noce coraz to
częstsze tutaj, podczas gdy inne regiony mają
dwanaście tygodni lata. To wszystko
należy do Ciebie: z drugiej strony,
to ja sadziłam nasiona, obserwowałam pierwsze pędy
jak skrzydła rozrywają ziemię i to było moje serce
złamane zarazą, czarną plamą tak szybko
mnożącą się na grzędach. Wątpię czy
masz serce, w naszym zrozumieniu
w tym znaczeniu, ty nie rozróżniasz
umarłych od żywych, oni są w wyniku tego
uodpornieni na zmartwychwstanie, możesz nie wiedzieć
ile strachu znosimy, cętkowany liść,
czerwone liście opadające z klonu
nawet w sierpniu, we wczesnych ciemnościach: nie jestem odpowiedzialna
za winorośle.


Mit poświęcenia

Kiedy Hades zdecydował, że pokocha tę dziewczynę
zbudował dla niej kopię ziemi,
wszystko takie same, aż po łąkę,
ale postawił łóżko na niej .

Wszystko tak samo, łącznie ze światłem słonecznym,
ponieważ byłoby ciężko młodej dziewczynie
przywyknąć do całkowitej ciemności.

Pomyślał, że stopniowo wprowadzi noc,
najpierw jako cienie trzepoczących liści.
Raz księżyc, raz gwiazdy. Raz bez księżyca i gwiazd.
Niech Persefona powoli się przyzwyczaja.
W końcu pomyślał, że to ją uraduje.

Kopia ziemi
poza tym, że była na niej miłość.
Czyż nie wszyscy chcą miłości?

Wiele lat czekał,
budował świat, oglądał
Persefona na łące.
Persefonę wąchająca, degustującą .
Jeśli jedna rzecz ci się spodoba, pomyślał:
polubisz wszystkie.

Czyż nie każdy chce przytulić się w nocy
do ukochanego ciała, objąć je, gwiazda polarna,
usłyszeć cichy oddech, mówiący
żyję, to znaczy też
żyjesz, bo mnie słyszysz,
jesteś tu ze mną. A kiedy jedno się obraca,
z boku na bok drugie też.

Tak właśnie czuł, pan ciemności,
patrząc na świat, który
zbudował dla Persefony. Nigdy nie przyszło mu to do głowy
że nie będzie już tutaj zapachów,
a na pewno jedzenia.

Wina? Trwoga? Strach przed miłością?
Tych rzeczy nie mógł sobie wyobrazić;
żaden kochanek nigdy ich sobie nie wyobraża.

Marzy, zastanawia się, jak nazwać to miejsce.
Najpierw myśli: Nowe piekło. Następnie: Ogród.
W końcu postanawia nazwie je
Panieństwo Persefony.

Miękkie światło wznosi się ponad płaską łąką,
za łóżkiem. Bierze ukochaną w ramiona.
Chce powiedzieć jej, kocham cię, nic nie może cię skrzywdzić

Gryzie się w język
to kłamstwo, więc w końcu mówi
jesteś martwa, nic nie może cię skrzywdzić
co mu się wydaje
bardziej obiecującym początkiem, bardziej prawdziwym.

przełożył Adam Lizakowski


Louise Elisabeth Glück – urodziła się w Nowym Yorku, 22 kwietnia 1943 r., a dorastała na Long Island. Uczęszczała do Sarah Lawrence College i Columbia University. Uważana przez wielu za jedną z najbardziej utalentowanych współczesnych poetek w Ameryce.

Zdobyła wiele najważniejszych nagród literackich, w tym Nagrodę Pulitzera, Narodowy Medal Humanistyczny, National Book Award, National Book Critics Circle Award. W 2020 roku otrzymała Literacką Nagrodę Nobla „za swój niepowtarzalny poetycki głos, który surowym pięknem czyni indywidualną egzystencję uniwersalną”.

Znana jest znana ze swojej technicznej precyzji, opisywania ludzkiej duszy, wrażliwości i wglądu w samotność, relacje rodzinne, rozwody i śmierć.

Jej poezja jest bardzo zróżnicowana, ale można wyodrębnić kilka tematów. Głównym tematem jest trauma: pisze dużo o śmierci, odrzuceniu, braku akceptacji przez ukochane osoby, niepowodzeniach, a także o próbach samo leczenia i uzdrowienia. Innym tematem jest pragnienie uwagi drugiej osoby, zainteresowania, ciepła ludzkiego, pragnienia bycia kochaną i pożądaną.  Jeszcze innym tematem jest przyroda począwszy od roślin, kwiatów poprzez zwierzęta, konie, drzewa. Jej poezja stała się znana ze szczerych wyrażeń smutku i izolacji. To wszystko składa się w jedną ogromną poezję, na którą kładzie się cień cierpienia, przemijania i śmierci.

Glück jest zwolenniczką prostego języka.

Poeta ma być osobą, która nie ma dość słów takich jak „wcielenie”. Tego nie znosiłam. Odkąd w wieku czterech, pięciu lub sześciu lat zaczęłam czytać wiersze, najpierw pomyślałam o poetach, których czytałam, jako o moich towarzyszach, moich poprzednikach – od początku wolałam najprostsze słownictwo. Fascynowały mnie możliwości kontekstu. To, na co odpowiedziałam na stronie, to sposób, w jaki wiersz może wyzwolić się za pomocą ustawienia słów, subtelności czasu, tempa, pełnego i zaskakującego zakresu znaczenia słowa. Wydawało mi się, że prosty język najlepiej pasuje do tego przedsięwzięcia; taki język, będący pospolitym, prawdopodobnie będzie zawierał największą i najbardziej dramatyczną różnorodność znaczeń poszczególnych słów. Lubiłam zakres języka, ale podobała mi się niewidzialność. Uwielbiałam wiersze, które wydawały się tak małe na stronie, ale które narastały w pamięci.

AL

Louise Elisabeth Glück – Wiersze
QR kod: Louise Elisabeth Glück – Wiersze