Pomimo za i przeciw

Skrobię rybę

Ryba krwawi pod nożem
brudzi talerz tym wszystkim co
jeszcze ma w środku

Olej skwierczy
gotowy do namaszczenia

Dotykam językiem satyny jej
ciała Przełykam ten ofiarny
„baranek” posiłku Jej śmierć
czai się teraz we mnie

Oddycham morzem
Opadam na dno

Zatrzaśnięta
w kołysce
bursztynu


Chiński uzdrowiciel

Naszpikował mnie igłami i
wyglądam jak dewolaj

Nie czuję nawet że mam duszę
Tylko mięso i krew

Ciepłe ma dłonie długie palce I
cały ten kosmos w sobie

Gdy krąży nade mną
Taki w pełni


Do twarzy Ci w ultrafiolecie

Suka krwawi w trawę

Czerwień rozpala kobierzec stokrotek
płoną im płatki

To pierwsza cieczka w jej życiu –
mówi paniusia i zasłania sukę torbą z
Tesco

Wstydzi się swojej w niej
zwierzęcości

Bożena Kaczorowska – Trzy wiersze
QR kod: Bożena Kaczorowska – Trzy wiersze