Wstręt

Bourdieu opowiada historię radcy
który z dalekiego kraju przywiózł małpkę
nauczył ją siedzieć za stołem jeść sztućcami
miała swoje ubranko była zupełnie jak człowiek
i tylko na dźwięk kruszenia orzechów wzdrygała się.


Proch

Ci których kości nie znaczą
w muzeum stemplowanym grobie
czyściciele latryn z Bizancjum
noworodki pogrzebane ospą
jak cień powietrza bez śladu
pasterze renów żywiciele dymarek
garbarze bednarze praczki
mierzwa historii ludzkie fusy
i wszyscy o moim nazwisku
z jednej księgi parafialnej
jak jętki jednodniówki.


Syn śmieciarza

Prawo natury jest proste
syn szczura jest szczurem
nie staje się po prostu jest
płotki pozostaną płotkami
granica dzieli krew koni
pełna nie spływa w dół
prawo kultury jest proste
jeśli zrzucę starą skórę
stanę się otwartą raną.


Zdławienie

A co jeśli istnieje niewidzialna siła
trzyma mnie w miejscu ściąga w dół
próbuję podskoczyć przelotna nieważkość
wtedy można zobaczyć więcej przez moment
podejrzeć prawdziwą grę zgadywać zasady
są za murem nieczuli filantropi raut w ogrodzie
dostojna rasa proste plecy mocne skrzydła
nie jak moje lepione woskiem wiązane słowami
śpiewają sobie testamenty one za nich ręczą
wracam na swoje miejsce opadam bezwładnie.

Łukasz Cabajewski – Cztery wiersze
QR kod: Łukasz Cabajewski – Cztery wiersze