Dobre zdanie
Pamięci ukochanej siostry
Zamieszkała
na końcu
szpitalnego korytarza
Razem z nią –
oczy opisane
widokiem z okna
i słowa modlitwy
którą wymyśliła
sama
Kiedy
przytuliła się do mnie
ostatni raz –
prosiła
żebym pisał
jak najmniej
smutnych wierszy
Zanim zabrał ją
posłaniec
w białym fartuchu
mówiła
że w jego pokoju
jest czyściec
a później już tylko
prosta droga do Nieba
i że będzie pięknie
Później dodała
że jeśli jednak
napiszę o tym wiersz
to żeby on się skończył
jakimś dobrym zdaniem
Na przykład:
Śmierć też
potrafi kochać
Katharsis
Zerwałem maskę z twarzy
Wysypały się
jak spod kory starego drzewa –
ruchliwe kłamstewka
kawałki spróchniałej hipokryzji
a nawet resztki zmurszałego
wstydu
I już po chwili usłyszałem
krzątającą się
z radosnym śpiewem
po wysprzątanym domu
duszę
***
Jest we mnie
tyle smutku
co śpiewu ptaków
tyle samo pokory
co błyskawicy
tyle samo zgody
co ogromnej fali
bijącej o skały
Ale jest też
czegoś za dużo –
piasku
na dnie
Serce
Pochylam się nad wodą
i głęboko
zanurzam w niej ręce
Trzymam
moje odbicie –
jest ciężkie
Jak lekarz
na operacyjnym stole
szukam serca
Jest!
Bije jak oszalałe –
ma płetwy
i ogon
Zamykam je w dłoniach
wynoszę na słońce
uspokajam
każdą kolejną
odrobiną powietrza
***
Odrzuconą miłość
można opisać
tylko metaforą
tak głęboką
jak przepaść
do której wpada słowo „kocham”
zamienione w kamień
***
Tak często i mocno
przytulali się do siebie
że stworzyli
całość
Teraz
odłupują
kawałek po kawałku
bardzo boli