Julia I
Ma czarne włosy
I czarne oczy,
Jest pięknym snem,
Którego bym pożałował,
Zrodzonym w krainie pyłu i frustracji.
Ale co ja tam wiem,
Już teraz żałuję każdego dnia,
A mimo to jestem w stanie patrzeć w dal i nadal wierzyć,
Że to będzie najpiękniejsza jesień mojego życia.
Odprysk
Jakie mamy prawo do bólu?
Jesteśmy jak zboże,
Uginające się na wietrze
W burzowy wieczór.
W gasnącym świetle dnia
Nasze ziarna wyglądają na stalowe,
Ale wystarczy dziecko z drewnianym mieczem
By pourywać nam głowy.
A jednak przywłaszczymy sobie czyjąś śmierć
By nabazgrać dla siebie jakiś grzech.
Julia II
Leży wśród kwiatów,
Ubrana w kwiaty,
Z kwiatami we włosach,
Z kwiatami w dłoniach.
Tkwi na zdjęciu w medaliku,
Który znalazłem na targu.
Patrzy czarnymi oczami
I czeka na moje pierwsze słowo.
Śpij czarnowłosa dziewczyno,
Śpij w białej piżamie na łóżku z kwiatów.
Anioły
Chcieliśmy tylko się bawić,
Uczyliśmy się do tego,
Wyjść z piłką na dwór
I grać z kolegami.
Obrośliśmy tłuszczem,
Sczerniały nam skrzydła,
Zeszliśmy się w jedno,
Staliśmy się tłuszczem z oczami.