nowy gównament
wystarczy już
dość
jak mówił Jezus do matki: ja
się na ten świat nie pchałem
musi być stąd jakieś wyjście
na początek trzeba wyjąć gwoździe
mamo, mamo?
ten sznur…
czy pasuje do szyi?
tyle razy mówiłam
nie mów wierszem synku
słowa nie utrzymają ciała
lepsi od nas godnie znosili tę chwilową przerwę w odbywaniu nicości
wciąż prześladuje mnie niczym koan
ta myśl Nietzschego o życiu wiecznym
że to nie jest jakieś inne życie
ale właśnie to które żyjesz
zanurzony w paradoksie nieliniowości
odnajduję dziurę w całym zyskując znów
tę pewność między fascinosum a tremendum
że za chwilę nastąpi wszystko co się nie stanie
i odtąd już będzie zawsze wtedy albo potem
nigdy teraz a mnie przyjdzie tylko wyciszeć to
na całe gardło z samej głośni mojego mutyzmu
a ciało słowem się stało…
w owym czasie dwa ponoć były Betlejem
jedno w Galilei nieopodal miasta Nazaret
i drugie (Efrata) ponad 150 kilometrów
na południe koło Jeruzalem w Judei
w nim urodzić się miał – bo musiał
zgodnie z Micheaszowym proroctwem –
Jezus z… Nazaretu
pomijając że profeta mógł się mylić jak zawsze
spełnianie czyichś wizji wymaga cudzego poświęcenia
więc mało kogo dziwi że co roku zmierza na ośle w dół
mapy fantom kobiety w zaawansowanej ciąży rzekomej
gdy w tym samym czasie prawdziwa Miriam powija
maluśkiego Galilejczyka w Zabulońskim HaGelilit
crash test
jeśli jest coś takiego jak test pocałunku
(tak twierdzą naukowcy) to właśnie
go oblali zwłaszcza ona
gdy mówi rozczarowany:
pierwsze koty za płoty
wie – to zaklęcie nie zadziała
bo choć były już pocałunki które nadoszukiwały
to nie tym razem… tym razem
nie ma żadnych złudzeń
zresztą na koniec i tak zawsze klęska
penis coronat opus
ale kiedy powie potem: gdybyś był ze mną
nie musiałbyś niczego szukać poza domem
znów wierzy w tę wierutną prawdę
jakby była najprawdziwszym kłamstwem
nie oglądaj się przed siebie
Pięścią poezji bijemy w szczękę nicości
(„Sposób na Alcybiadesa” Edmund Niziurski)
nie każdemu dany zakalec chrystusa
marny komunikant oksymorokoan
oślepiająca ciemność najgłębsza pustka nie-
opróżniona nicość czas który cofa się do przodu
bycie wybrańcem na tym polegające
by zwalczać to objawienie każdego dnia
i wmawiać sobie (na) głos to nic to nic to tylko –
realizowanie egzystencji model standardowy
w systemie liniowym to się udało tylu przed tobą
uda się i tobie wystarczy tylko że
zapomnisz co ma się wydarzyć
heksagram 48
Skąd to wszystko wiem? Właśnie stąd.
(„Odnajdując Tao”, Tao Te Ching)
zakryte budzi największe pożądanie żadna światłość
tego nie przemoże – najjaśniej jest przed świtem
później tylko zwykłe dnienie i kiedy niby bardziej żyć
niźli umrzeć chciałem przypomnij bo nie pamiętam
słyszysz póki wąż ślizga się po pomarańczy
i rozchylają się skrzydła motyla
nie traćmy czasu na rozmysły – chodź
ten ogród nie będzie wiecznie otwarty
podobno stał ktoś cały czas obok
ale nie pukał nieproszony choć do wejścia
nie potrzebował drzwi to zaprawdę (sola scriptura)
dopiero po tak zwanym zmartwychwstaniu