W kanale
Na dnie
W odmętach własnej osoby
Na dnie
Ohydnie tapla się
Na dnie
W ciemności schowane przed świtem
Na dnie
Całe we śluzie i szlamie
Na dnie
Wstrętne, przebrzydłe – nazywane
Na dnie
Gryzoń noszący zarazy
Na dnie
Szczursko – w kanale
Ich ziemia, nasze powietrze
Niech im ziemia lekką będzie
Dla nas ciężkie pozostało powietrze
Tak duszno tak parno
Pytasz jak się żyje w wygodnym reżimie?
O tak, to tak, o tak, to tak to
Dźwigniesz się z podziemia?
Krzyżem przygnieciony
Sięgniesz dłonią do nieba?
Parzy jak rozżarzone węgle
Rozłożysz ramiona jak skrzydła?
Podcięte, czekając na przybicie
Niech im ziemia lekką będzie
Dla nas ciężkie pozostało powietrze
Tak duszno tak parno
Pytasz jak się żyje w wygodnym reżimie?
O tak, to tak, o tak, to tak to
Zagrasz pieśń pochwalną?
Tu dźwięki tylko molowe
Wypijesz za jego cześć?
Za nienawiść do dna
Chwalić go będziesz tańcem?
Kończynami skrępowanymi kajdankami
Niech im ziemia lekką będzie
Dla nas ciężkie pozostało powietrze
Tak duszno tak parno
Pytasz jak się żyje w wygodnym reżimie?
O tak, to tak, o tak, to tak to
Zechcesz być jej kochankiem?
Uciekać ze strachu każdym rankiem
Spojrzysz jej w oczy?
Tak piękne, zmienią Cię w kamień
Zerwiesz dla niej róże?
Te krwawe co kolcami zdzierają skórę
Niech im ziemia lekką będzie
Dla nas ciężkie pozostało powietrze
Tak duszno tak parno
Pytasz jak się żyje w wygodnym reżimie?
O tak, to tak, o tak, to tak to
Pokój, pokój, pokój
Malowanie rąk nie brudzi
Wkurwieni mieszkańcy
mają coś do przekazania
Na ścianach, murach i chodnikach
Krzyże, trzy strzały i swastyka
Rambo pomóż policji
Jak się czujesz? – jak gówno!
Fuck russia
Вілньа Україна
Wkurwieni mieszkańcy
mają coś do przekazania
Na ścianach, murach i chodnikach
Krzyże, trzy strzały i swastyka
Pod chodnikiem plaża
Dziwki, dragi i lasery
Kocham cię Andżelika
Wrocław pierdoli nazioli
Wkurwieni mieszkańcy
mają coś do przekazania
Na ścianach, murach i chodnikach
Krzyże, trzy strzały i swastyka
Chwdplgbt do kosza
Śląsk Górą
Kruszy się ziemia w palcach
Co ma do powiedzenia?
Wkurwieni mieszkańcy
mają coś do przekazania
Na ścianach, murach i chodnikach
Krzyże, trzy strzały i swastyka
Что ты? – жопа срана
Rewolucja romantyczna
Что ты? – дурак и пидор
Malowanie rąk nie brudzi
Kraina opływa szkarłatem
Nad krainą czerwone deszcze
Nad krainą metalowe grady
W niebo takie niebieskie
Wzniosły się bojowe ptaki
Na złotych stepach
Galopują żelazne rumaki
Po złotych polanach
Pozostaje pusta przestrzeń
Szkarłatne rzeki
Płyną przed domami
Płyną ulicami
Płyną całymi miastami
Szkarłatnymi rzekami
Płyną do Herona
Opłakiwani
Niewinni i biali
Lamentuje matka
On mój młody, mój mały
On został, on walczy
O niebo niebieskie i złote polany
Akcent
Ty psie co się pytasz
Co tu robisz? Gdzie podział się twój łańcuch?
Sam zapomniałeś o własnym kagańcu
Ty psie co z ironią się pytasz
Powtórzysz, bo nie rozumiem?
Sam ledwo szczekasz
Ty psie co się pytasz
Jak cię wytresowali?
Sam pokazujesz wyuczone sztuczki
Ty psie.