W oczach

Nieosiągalna
przywarła do życia
ziemi oddając ciało

Wszędzie było Jej
nigdzie mało

Słowa samosiejki
zwielokrotniała oddechem
by na pograniczu wyobraźni
wzgardzona przez materię
powrócić
myślała


Oględziny

Studiowała dziennie
zaocznie szukała
balansując na źdźble
dominanty prób i błędów

Często w katedrach
rozprawiała z polihistorią
wyssaną ze skryptów
pisanych którą ręką
nie wiem

Sesję zdawała według 4 x Z

Zawężone horyzonty
rozpuściła w wizji lokalnej


Czkawka

Rozgotowane jedzenie
znika z talerza
gdzie kij gdzie marchewka

Czubek góry lodowej
dotyka dna ziemi
kto chce proszę jeść

Wydłubuję z kręgosłupa
rzeszotowienie

Dzięki dobrym podstawom
idę dalej niż Platon

Katarzyna Dominik – Trzy wiersze
QR kod: Katarzyna Dominik – Trzy wiersze