widziałem schopenhauera

przez włosy babci
jego uśmiech był uszyty

jedynie ręce
zostały jakoś człowiecze

prawie się pogubiłem
gdyby nie to
że były złożone

bo tak starzy ludzie
siedzą w fotelach

i do modlitwy


każdy mnie słyszy

jak przez szklankę
włożoną do ust

można się zachłysnąć

skoro mój krzyk
jedynie potrafi
Kołysać wisielców

chciałbym wiedzieć
czy rzeczywiście
na pogrzebach
ciszą
otulam krzyż

a nie zrywami rąk


kolorowe ściany

układają się
w kształcie buziek

gdzieś u podłogi
leży smutek

a radość
zamknięta w środku

czy to się zgadza
że kolorki
rozpływają się po sobie

bo oczy
gorzej widzą
gdy same zamykają się

Alan Skóra – Trzy wiersze
QR kod: Alan Skóra – Trzy wiersze