***
zaniedbałam swoje piersi.
zabrałam im niewiarygodność
ukryłam
pod aksamitnością koszulki.
są tylko nieużywanym
ekscesem dnia
i nocy.
***
moja złość
ma kształt twojej twarzy
twoich ust
wygiętych w uśmiechu
przewlekłej obojętności
która chodzi za mną
krok w krok
moja złość
dopiero wybrzmiewa
jeszcze o niej usłyszysz
ale nie bój się
nie trafi cię w serce
ani razu
***
leżę z depresją na kanapie
pieścimy się wzajemnie
***
wciąż jestem w żałobie
po nas
kiedyś
***
nakarm mnie pewnością
zabierz znaki zapytania
***
w głowie szumi jeszcze alkohol.
muzyka tańczy na małżowinie
jak cyrkówka na linie.
oglądam paznokcie
pod nocną lampką.
szukam na skórze dłoni
śladów zbrodni…