Obcy ląd
jak dobrze że nie poznałem Cię
że nie skropliłaś się nie rozlałaś
nie naruszyłaś nie przerwałaś
jak dobrze że dom zamknięty
że latarnia pusta że w piwnicy
nie ma nawet komu straszyć
proszę taka pozostań obcy ląd
bezpiecznie dotykany przez mapę
Kurort wypoczynkowy
Przecudownie poczułem się oszukany,
że świat mógłby i przestać istnieć,
a Słońce dalej wschodzić będzie
bez akompaniamentu budzika.
W kurorcie wypoczynkowym
widziałem pary w miękkich kapciach,
czystą wodę w pustym basenie,
brak zmieniony: czasu w zadań,
nieodmiennie nieznośny.
Pogodnym popołudniem
pogodnym popołudniem i bez zbędnych wymówek
przyjdzie do mnie niekinowa śmierć 144p
niewyraźną kosą przytuli mnie do siebie
rozpikseluje granice życia wyjmie miękki środek
zostawi za nami oświetloną lipcem obcą łupinę
o prawdzie
gdybym był politykiem to bym kłamał
polerował ustami mosiężne klamki
jednak wiersze wyciągają prawdę
choćby śmierdziała jak kot w rui
błąkała się po autostradzie głodna
porzucona bez grosza przy duszy
a jednak kochasz kaleką prawdę bardziej
niż wyperfumowany tombak
nierobienie w spokoju
jak pościel na balkonie schnę
nierobienie wprawia mnie w stan
używalności
a tymczasem słyszę że teraz
to się już narkotyków nie bierze
nie pije i nie tęskni za nieznanym
coraz więcej rzeczy powoduje raka
dodatkowo
zmniejsza produktywność
moje delikatne prywatne
kochane własne cenne nierobienie
zostawcie mi je apeluję
nikt nie słucha robi selfie
w słuchawkach przechodzi
na świetle czerwonym
dobrze
zostały jeszcze ludzkie odruchy
Spokojnie, to tylko kolejny kryzys wiary
chyba już nie wierzę
w śmierć pierworodnych
w potop czy ludobójstwo
nawet w Sodomie i Gomorze
nawet w murach Jerycha
dość mam tajemnic bolesnych
na te słowa Jezus
uśmiecha się z krzyża
na pytanie co robią ludzie
odpowiada
bolą