Tracimy związek z wyszukanym planem.
Raz przyjęta metoda żłobi wyciek, amen.

Kiedy nie jestem nastawiony na odbiór,
zanieuważam wszystko, łącznie z panem.

Skrzydełko książki otwiera się nagle całkiem
samo, a za nim kwiatek, wątlutki. Gdzie wersy

spisane nad ranem w pociągu z Węgorzewa?
Czytałem wtedy Serbów, miałem przygotowane

dwie wypowiedzi na wypadek spotkania przy
piwie z Tadeuszem. Złudne bywają te stany

umysłu, którym ufa zgubiona karteczka
pokryta kulfonami. Daj, niech spojrzę. Mamy

niewiele ponad godzinę na ten zakup. O właśnie,
trzeba zadzwonić do mamy, nie ma się tych mam

tak dużo, za to je właśnie kochamy. Wciąż się
wszak zmieniają ceny i nie wiem, czy zdążymy

z tym projektem, bo wszystkie miejsca są już
wyczerpane, a możliwości zajęte. Całą ścianę

pokryły karteluszki, trudno się w nich
rozeznać, chyba nie zostały zapisane moją

ręką, choć to mamie spuchła ręka w ogródku,
niezbyt podoba mi się całe to kopanie, drążenie

dziur w ziemi, brud za paznokciami, dzięki Bogu
nie ma tam żadnych mogił, ekshumowane ciała

żołnierzy wyklętych zostały zatrzymane przez organy
ścigania, o czym donoszą media grzęznące po kolana

w magmie bzdur i bagnie zakłamania, pomimo
niewyspania jestem w stanie docenić wyborne

śniadanie złożone z jaj w koszulkach i warzyw
na parze, gazetę ukradła mi pani w pociągu, ilość

wrażeń zależna jest od stopnia wyposzczenia, lecz
skoro już mam im zawierzyć, wolałbym raczej

nie żyć niż tłuc się na Maderę w pogoni za kalmarem
z ziemniakami, zważcie sami, jak ta farbowana

oszustka w sklepie, która zawsze waży dwa deka
więcej mięsa dla Iriny, komuś to się opłaca, taka

praca, kocie szczyny czuć w całym domu
po wizycie Peliszko, z zazdrości sikała na wszystko,

kiedy byliśmy na spacerze, każdy ma taki kosmos,
w jaki wierzy i żadna góra nie przeskoczy swojego

wierzchołka, niebawem już się pożegnamy
i tylko milczeć przyjdzie biednemu wierszowi,

a głos uwięźnie w ciele, jak niewiele trzeba
serc, rac i racic, okruchów przesłania,

rozmywania się w łóżku aż do niepoznania,
by nawet mejl od Magdy okazał się spamem.

Warszawa, 19.7.14

Adam Wiedemann – Zajętość
QR kod: Adam Wiedemann – Zajętość