pani od przyrody pyta o podszewkę świata

wymiotuję, nadmiar śliny powoduje nadmiar wyrazów
zatem wyobrażam sobie opis kafelek, ścian i muszli

przykładam do ucha to mieszkanie, miasto, coś
słychać, mam wrażenie, że wreszcie oddajesz szept

jeśli wiele milionów razy będę go sobie wyobrażał
ktoś w końcu powie na głos: ja pobruszę, ty poczywaj


daj, ja pobruszę

czy jeszcze słowo „znak” jest elementem imprezy
czy historia z gałęzią ma sens, czy jest bez znaczenia

że opuszczasz ten znak? przyroda zawsze daje wyraz
jest to wyraz wulgarny, jak „daj”, albo „ja”

spójrz w moje okno, zajmuję małą przestrzeń
i pilnie uczę się języka przyrody

pilnie na kogoś czekam, nasłuchuję, włączam mikrofon
już nie mówię: proszę, oddaj. mówię: przestań


pomyliło mi się życie z festiwalem muzycznym

za każdym razem, kiedy się ciebie spodziewam
mylę się. za każdym razem, patrząc w cudze cienie

różne makijaże, niezłe dupy pod toi toiem, okazuje się
że to nie pomyłka, to pewność, że ciebie tu nie ma. niby

porządny festiwal, a kibel taki, że byś tam nie poszła
nawet gdybym ci usypał w tym toi toiu kreskę

i co drugie zdanie czytelny niepokój, że nie będzie zjazdu
[z autostrady
wyraz jak rząd toi toi, w każdym z nich byłem, w co drugim
[myślałem o tobie

za każdym razem całym zdaniem mówię do ciebie w toi toiu,
[na festiwalu muzycznym
jeszcze cię ten zachód słońca wzrusza, ale już wiesz, że tylko
[mówisz, że jest

mówisz, że jest


strach, że nie będzie zjazdu z autostrady

powtarza się strach, że umrę podczas jazdy, nie ma zjazdu
[z autostrady, pojawia się wstyd
powtarza się to zdanie: wstyd mi umierać po zbyt mocnej imprezie, przysiadam na murku

udaję zmęczonego biegacza, śmierć jednak nie ma ostatniego zdania,
[skoro je powtarzam
skoro daję wyraz, poseł utrudzony. szepczę, bełkoczę, w pół gestu
[daję sobie spokój

jest ptak, hałda, jest i zachód słońca. siedzę na murku, udaję biegacza
powtarza się spokój, zapalam papierosa, rozśmiesza mnie zdanie
[o podszewce


światła

trwa festiwal języka drozdów, przewidziano wiele atrakcji,
[między innymi miganie świateł
i używanie słów podszewka oraz świat. po pierwszej atrakcji
[chciałbym wrócić do domu, ale

ten aż do świtu będzie rozumiany jako podszewka, będę więc
[patrzał w pulsującą ciemność
korzystając w pewnych momentach z tego blasku, w którym
[zostanę fragmentarycznie jasny

festiwal ma bardzo otwarty charakter, można przy okazji zwiedzić
[kilka ważnych miejsc
takich jak słynne przejście z rynku na przystanek autobusowy,
[dla niektórych uczestników

i organizatorów zapewniono wyjście przez kuluary prosto nad
[kuchenny blat
przy którym nie zabraknie pytań o wyobrażenie współczesnego picia
[oraz ćpania

a przede wszystkim o ich usytuowanie w podszewce tradycji.
[ale zanim nastąpi festiwal odpowiedzi
to w imieniu sponsorów i sprzyjającej przyrody

zaproszę wszystkich do wsłuchania się jednak w słowa patrona
[tego festiwalu
który opowie państwu teraz, jak został zaproszony na tę edycję,
[i jak to się stało

że odpowiedział na zaproszenie, i jaką myśl przysłaniał fragment
[ciemności
właśnie ten mały fragment, podszewka światełka, i te nagłe brawa
[publiczności

i czy klaszcze się bardziej po coś, ot tak, czy żeby odstraszyć
[podszewkę tej myśli
i czy gdy będę długo myślał o wyrazie bezdomność,
[to czy nie zabraknie miejsca

na słowo niejasność

Marcin Bies – Wiersze
QR kod: Marcin Bies – Wiersze