Hawaje
dziesięć lat temu chciałem odwiedzić Hawaje
przez film na płycie
dziś już nie wiem
dlaczego
Piekło
Najpierw wypadłem przez okno.
Potem dołączyłem do samotnej rozmowy.
Szukając na dziko informacji z zaświatów, przejrzałem to, co najlepsze.
Lecąc rozmyślam nad strukturą ramy okna, które przytwierdzone
do framugi mówi mi:
nicość.
Strach krwi kołuje jak sęp nad swoją
pierwszą/ostatnią ofiarą. Zastępy straży szykują gorycz.
Zmógł mnie sen.
Dziś, po tysiącu lat już nie wiem ile to czas.
Czy czekać na ostatni powód?
Wisielec
Nic ciekawszego nie mogło się dziś wydarzyć
pomyślał wisielec,
zagłębiając nicość, kołując,
wpadając w wir samotności.
Wykrwawiony sznurek na pranie
ogłoszony został ostatnią stroną nienawiści do kobiet.
Kilogramy spoconych dłoni, szukają dostępu
do tego, co na wyciągnięcie ręki.
Trzeba tylko jak mrówka przenieść masę
własnego istnienia.