Obłuda

Zajęty fakturami
nie usłyszał obłudy.
Pewien,
że wyczuwa, kto mówi prawdę,
a komu bliższy fałsz,
nie zwracał uwagi na sygnały.
Uwierzył w nieistnienie zła,
zaufał
swojemu darowi oceny sytuacji.

Kiedy przebudził się z iluzji,
był już
bezdomnym byłym milionerem,
bez szans na powrót do
znanego mu,
ale już utraconego, życia.

Szeptał do siebie:
– Nie ufaj nikomu,
kto jest aż zanadto życzliwy.
On tylko udaje,

by zyskać,
dopóki masz.


Tuż obok

Osamotnione pacynki
czekają na dłonie,
które mogą ożywić opowieść
o nierealnej przyszłości.

Tuż obok nas
nie ma lalek,
są żywi ludzie.
Niepotrzebne im cudze ręce
by osamotnionych,
wciągnąć w wir
sterowany chciwością.

Chcąc zyskać,
mamią sukcesem,
zyskiem, niknięciem udręki.

By wydostać się z
mroźnej otchłani zaufania
do fantomowych przyjaciół
wystarczy przebudzenie.


Piętno

Biały kołnierzyk
ośmiela tego, który go nosi,
onieśmiela szarego człowieka.

Niestety,
biel nie odwróci brudnej rzeczywistości.

Kiedy wypełznie słowo,
za które należałoby się wstydzić,
wypadałoby powiedzieć:
przepraszam.

Być może wtedy grubianin odzyska
– wprawdzie już ze szramą –
ale dawną twarz.

Nie można odmierzać
ciężaru gaf, oddzielać od siebie,
próbować przykryć ciszą!
Nawet te zamierające,
kiedyś
odrodzą się piętnem z przeszłości,

mogą zburzyć jutro.


Ułuda

Z siłą niedostępną ptakom,
kąśliwa fala przemocy
przyćmiła narodziny jasności,
by znowu
poprowadzić w stronę mroku dnia.

Unieszczęśliwieni taką chwilą,
z nieznaną mocą,
czasem podnoszą się z upadku,
który nie świadczył o ich małości
tylko o tych,
którzy upadlali ich psychicznie.

Przebudzeni ze złudzeń o życzliwości,
bez szyderstwa,
z filuternym spojrzeniem
budują gniazda rozsądku,
by, jak skrzydlaci,
mogli skryć się przed pożarciem.


Marionetki

Rozbrzmiewa cisza,
gdy wokół tętni świat,
a w umyśle trawiona porażka.

Żyć tylko z rekwizytami?
Wszystko wokół
to stworzona iluzja.

Piękny dom
okazał się więziennym murem,
ogród – spacerniakiem,
przyjazny człowiek
być może bywa
po drugiej stronie sceny
– w innym teatrze życia.

Pośród tych,
którzy wydają się marionetkami,
chyba trzeba próbować odnaleźć
nie kukłę,
lecz rzeczywistego?

Eliza Segiet – Pięć wierszy
QR kod: Eliza Segiet – Pięć wierszy