Nie-życie

Dzieli nas jej oddech
sekundy
z nią
stracone
nie mogę przecież żyć
z tobą
na wyciągnięcie ręki
nieosiągalnym
myślę o wierszu który
nie powstanie
nie potrafię powiedzieć
o czymś czego nie ma


Brudna

Jestem brudna
tobą
strząsam cię z policzków
wyczesuję z włosów
zlizuję z palców
warstwa
po warstwie
do czysta


Stało się

Nie wiem kiedy to się stało
może gdy mijaliśmy się
w korytarzu
na pewno stało się
po prostu
banalnie aż do przesady
w któryś wtorek a może piątek nawet nie zauważyłam ale skończy się
jak zawsze kończą się sprawy które
nie obchodzą nikogo
po prostu
banalnie aż do przesady


Nic

Wyobrażałam sobie jak to będzie pójść
z tobą przez las
prosto
a potem w prawo i do samego końca
do brzegu
i jeszcze widziałam nas
jak nie mówiliśmy nic idąc
bo nie trzeba było mówić tylko
nasze dłonie równy oddech
i piasek
teraz też nie mówimy nic bo przecież
nie ma nic do powiedzenia


Milion

Przez przypadek
nieuwagę
i jeden pocałunek
rozpadłam się na
milion kawałków
jest mnie teraz milion
może któraś z miliona i któryś ty
tylko jeszcze znajdę drzwi w
powietrzu
gęstym od
niespełnionych
obietnic


***

Powiedziałeś
że to donikąd nie prowadzi
że to się nie może udać
miną się ze szczęściem
missameryki i annykareniny
niepoważnie potraktowane
bo jak tu poważnie traktować
miłość


Nie dotykać

Nadal czuję twoją twarz we wnętrzu dłoni odciśnięta już chyba na stałe
drażni świeżym zarostem
pali do kości
wiedziałam
żeby nie dotykać
tak jak nie siada się na świeżo malowanej
ławce
teraz tylko trzeba odpamiętać odczuć odmyśleć

Iwona Jastrzębska – Siedem wierszy
QR kod: Iwona Jastrzębska – Siedem wierszy