Matka Teresa z Nowej Huty

Każdego przyjmie, poczęstuje kawą
i dobrym słowem, pożyczy na chleb.
znajoma żali się tyle Biedronek
pobudowali, jedna przy drugiej,
a nie ma za co zakupów zrobić.
oddaje ostatnie pięćdziesiąt złotych,
o nią zatroszczy się Duch Święty.
cukrzyca łapczywie pożera jej ciało.
za dużo słodyczy, za dużo słodkiego
pani Mario. nie da się zbawić świata,
świat musi zrobić to sam. dziecko
najdroższe naprawdę wierzysz,
że jeden człowiek to za mało?


Kobieta lasu

Uciekła z głębokiej wsi
do światowego miasta.
zakochała się w nim,
bo duszę ma gołębią.
Szlachetna Paczka, blog
o macierzyństwie, książka.
kiedy korporacyjni bossowie
wręczyli wypowiedzenie jej mężowi,
serca mieli pełne wdzięczności.
wyjechali na głęboką wieś.
uprawiają ekologiczną
marchewkę i groszek.
ona urządza w stodole
warsztaty dla kobiet
uczy je, z ufnością,
wchodzić w las.


Nyska z Peerelu

Powoli zbliża się noc,
a on rozpala ogień.
wrzuca dębowe polana,
nabija kilka sztuk naraz.
przez okrągły rok,
oprócz świąt i niedziel,
zjesz kiełbasę z ogniska
w środku wielkiego miasta.


Napięta struna

W kościele świętej Barbary
prywatny koncert gitarowy
dla reżysera z Łodzi.
Halinka cała promienieje,
przysuwam się i szepczę
mąż opowiadał o operacji,
że cudem znalazł się lekarz
i wyciął guza przy sercu.
na co ona o tak, przez moment
było niebezpiecznie, dzięki Bogu
wszystko skończyło się dobrze.
każdy przecież chce żyć.
ciemność we mnie uśmiecha się
z przekąsem, zna inną odpowiedź.
dzieli nas ponad trzydzieści lat
(ona jest z okresu wojny,
ja z czasów strajków).
obie siedzimy w jednej ławce.


Okruchy pamięci

Osiemdziesięciopięcioletnia Genia
recytuje z pamięci wiersz Asnyka,
potem prezentuje swoje akwarele,
jak płyną na nich wzgórza
izraelskie, czas i cumulusy.
z czułością mówi o Schindlerze
(jest jedną z tysiąca dwustu),
odrzuca jego wady, hulaszczy tryb życia.
dobrze pamięta, jak pracowała w fabryce
Emalia przy garnkach, jak między barakami
patrzyli z Nahumem w gwieździste niebo.
jak wręczył jej metalowy pierścionek
zrobiony u obozowego stolarza.
pamięta też pożegnanie z ojcem.
z perspektywy lat uważa,
że trzeba być człowiekiem dalej,
trzeba mieć serce dla drugiego.


Królowa pszczół i głębin

Granica lasu przebiega tuż pod oknem
ostrych wspomnień z dzieciństwa.
krew, śmierć, inicjacja. głęboko
ryją te wiersze, samogłoski palą
ślady. Matecznik nie wychodzi z ciebie
nawet po dużej dawce znieczulenia
przyziemną przyjemnością. pszczoły,
gołębie, maryjki, siostrzeństwo. czułość
sprawiła to oraz to że ona ciągle unosi
się w Snach nad tamtą krainą.

Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska – Sześć wierszy
QR kod: Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska – Sześć wierszy