Kocham…

Twoje obwisłe piersi,
tłuszcz na brzuchu oraz udach,
nieregularne rysy,
wory pod oczami,
zmarszczki,
odrosty,
dres, w którym schodzisz codziennie rano na śniadanie.
Jeśli możesz coś dla mnie zrobić, to proszę, nie zmieniaj się.


Krwawe białka

Od 9:00 do 17:00 muszę być szczęśliwy.
Podaję rękę panu X,
mówię „dzień dobry” pani Y.
Uśmiech klei mi się do twarzy.
Biurowiec, komputer, segregator – moi przyjaciele.
Reszta to wrogowie.
Tylko jedna kobieta odważyła się mieć mokre oczy.
Mówi, że to alergia…


Obraz kontrolny

Przykre wspomnienia się przedawniają,
dobre ulatniają.
Jedynie obraz kontrolny pozostaje taki sam,
pozdrawiając mnie z ekranu codziennie o 4:30.


1 + 1 = 0

Zagubiony w gąszczu twoich włosów kochanek krzyczy imię innej.
W trójkąt składa dłonie, postmodernistyczny bydlak.
Nadaje ci numer i zapisuje go w małym notesie.
2 miesiące później sędzia ogłasza wyrok.
Stuka młotkiem, nie rozpoznając zdrady.
Tam, gdzie inni ją widzą, on dostrzega wyschnięte jezioro.


Defragmentacja

Myłem naczynia. Pękła mi szklanka, dłoń zaczęła krwawić od wewnętrznej strony.
Zlew czerwony, głębokiemu białemu talerzowi też się dostało.
3 minuty później było już po wszystkim. Nic nie pamiętałem.
Wpadłem do kolektury po kupon i zdrapkę.
Skreśliłem niewłaściwe liczby, miałem jednak szczęście trafić 5-tkę.
Zapomniałem zgłosić się po wygraną. Zdrapka też mi gdzieś wypadła.
Kupiłem płytę barda z Montrealu, potem kolejną aktywisty politycznego z Detroit.
Włączyłem pierwszą, jednak odtwarzacz się zaciął. Zdziwiony dostrzegłem, że w środku jest inny longplay.
Ta poprzednia leżała pod stołem w jadalni.
Niepamięć lekarstwem jest na rzeczywistość. A może przekleństwem?
Defragmentacja niepotrzebna, tylko słabi chcą zapisywać wspomnienia i lokować je w oddzielnych sektorach.
Ja wolę po prostu kasować zawirusowane pliki.


Układ

Pociąga mnie twoja nieporadność.
Może zostaniemy przyjaciółmi?
Nigdy się nie dotkniemy.
Będziemy sobie obcy późną porą dnia.
Czasem powierzę ci jakiś sekret.
Ty ugotujesz mi obiad.
Pościelę za ciebie łóżko.
Wyniesiesz moje śmieci.
Namaluję ci obraz.
Dasz mi laurkę na urodziny.
Podleję ci kwiaty.
Zaszyjesz mi dziurę w koszuli.
A w wielkim porywie namiętności,
przepuszczę cię w drzwiach od klatki schodowej.
Ty napiszesz mi list o tym, jak bardzo mnie lubisz,
a potem spalisz go w piecu.


TV Nothing

Znów wróżbita w nocnej audycji przepowiedział mi randkę z modelką i rozbicie banku,
kretyni zaśpiewali o niczym i zostali gwiazdami,
starsza pani po liftingu próbowała mnie kusić, serwując dietę cud,
w reklamie proszku do prania zobaczyłem prezentera z uśmiechem bielszym niż skarpety,
showmani uwierzyli w swoją nieśmiertelność,
zwykli ludzie stali się aktorami,
panowie z mównicy patrzyli w podłogę, zamiast do kamery.
Żegnaj na zawsze kochany pilocie!
Spokojnej nocy na śmietniku!


Przywódca teoretyczny

W dzień wolny od pracy zorganizuję strajk.
Namówię wszystkich bezrobotnych do założenia związków zawodowych.


FM

Bezskutecznie szukam dźwięku twojego głosu
w szumach starego radioodbiornika.


Poza zasięgiem

Zamykam drzwi, przez które uciekł ktoś ważny.
Idę na plac, gdzie nikt już się nie gromadzi.
Mam ze sobą tylko pusty kubek.

Elvis Strzelecki – Dziesięć wierszy
QR kod: Elvis Strzelecki – Dziesięć wierszy