W połowie grudnia 2013 roku, tuż po wydaniu płyty Snow is a sun for the Eskimo, Filip Zawada został poddany testom psychiatrycznym. Za jego pozwoleniem drukujemy fragment rozmowy zarejestrowany na ukrytym w kieszeni dyktafonie.

Wyobraź sobie las. Jesteś w tym lesie. Możesz zamknąć oczy, jeśli pomoże ci to zobaczyć szczegóły – a wszystkie szczegóły są ważne. Jaki to jest las? W którą stronę idziesz? A może stoisz? Po czym stąpasz? Co słyszysz? Jak się czujesz? Jaka jest pora roku?

Las jest mieszany. Jest przedwiośnie, ale wszystko wygląda, jakby była jesień. Jestem przeziębiony i mam katar. Oczywiście nie mam ze sobą chusteczki do wycierania nosa, więc wycieram smarki w rękaw. Jest zimno i nie mam rękawiczek, bo albo je zgubiłem, albo zapomniałem zabrać z domu. Chociaż pierwsza myśl, która mi się pojawia to, że ktoś je ukradł.

Ciekawi mnie ile razy można kraść tę samą parę rękawiczek?

I znowu idziesz dalej przez las. Nagle, na swojej drodze napotykasz mur. Wyobraź go sobie ze szczegółami. Co robisz? Jaki to mur? Z czego jest zrobiony? Jakiej jest wielkości/długości? Jak go przekraczasz? Jak ci to wychodzi?

Mur jest z cegły rozbiórkowej. Znam go dobrze, bo sam go zbudowałem. Jest lekko krzywy, bo nie jestem wybitnym budowlańcem. Kiedy go budowałem, mój sąsiad, pan Janek, powiedział, że raczej w poczet zabytków go nie zaliczą. Trzeba mieć dużo odwagi, żeby przekraczać taki krzywy mur, ale jest to dosyć proste, bo nie jest zbyt wysoki. Niestety, cała góra jest obsrana przez gołębie, ale jestem w lesie, więc wszystko można wetrzeć w mech.

W momencie, w którym stajesz pod drugiej stronie muru, nagle czujesz pod stopami piasek. Rozglądasz się i zdajesz sobie sprawę, że znalazłeś się na pustyni. Podnosisz wzrok i zauważasz, że mur zniknął. Otacza cię tylko gorący piasek. Słońce praży, jest gorąco, wokół widzisz tylko bezkres wydm. Zaczynasz iść przed siebie. Słońce jednak nie schodzi z nieba, mijają godziny, jesteś zmęczony, spragniony i jest ci gorąco. Wciąż idziesz. W końcu, za jedną z kolejnych wydm, w środku tej samej pustyni, widzisz jezioro. Co robisz? 

Kiedy widzę jezioro, chwilę po tym jak zniknął mur, to raczej nie wierzę, że ten zbiornik wodny jest realny. Ponieważ nie mam nic do stracenia, to idę w jego kierunku, a on się oddala, ale nie na tyle daleko, żebym się zniechęcił dalszą wędrówką. Nawet niespecjalnie chce mi się pić.

Czy czujesz się zagrożony?

Kiedy idę po tej pustyni, to nie bardzo. Natomiast w życiu codziennym jestem w ciągłym zagrożeniu. Ten stan trwa tak długo, że się do niego przyzwyczaiłem i w pewnym sensie jest dla mnie motorem napędowym.

Zagrożenie jest stanem normalnym.

Czy masz wrażenie, że jesteś opisywany w Internecie, w gazecie, czy mówią o tobie w TV?

Mam takie wrażenie, że jestem opisywany w Internecie, gazecie i mówią o mnie w TV. I tak czasami jest. Więc jeżeli okazuje się, że wrażenie jest prawdą, to może również oznaczać, że prawda jest tylko wrażeniem.

Czy uważasz, że ktoś oddziałuje na ciebie albo steruje?

Jestem żonaty, więc odpowiedź jest chyba oczywista.

Czy unikasz kontaktów z ludźmi?

Tak, chociaż wciąż mi się to nie udaje.

Czy przeżywasz lęk, czy odczuwasz go w którejś części ciała?

Kiedyś odczuwałem lęk w sercu, ale od czasu, kiedy zacząłem strzelać z łuku, lęk minął.

Czy masz jakąś misję do wypełnienia?

Misja kojarzy mi się z wprowadzaniem na siłę zmian w życiu innych ludzi. I jeżeli tak jest, to moją misją jest nie mieć misji.

Czy masz przymus powtarzania jakiś czynności, mimo, że uważasz je za absurdalne?

Mam przymus codziennego kładzenia się spać, a rano mam przymus wstawania i obydwie te czynności wydają mi się absurdalne.

Czy słyszysz głosy osób, których nie ma w pobliżu? Skąd biorą się te głosy? Czy coś każą robić? Czy głosy dochodzą z zewnątrz, czy z wewnątrz ciała? Czy głos ten jest rzeczywisty?

Tak bardzo często słyszę głosy osób, które nad ranem wracają pijane i nie są w pobliżu, tylko dwie ulice dalej, a słyszę je doskonale, bo straszenie się wydzierają. Ciekawe jest to, że te głosy są w stanie zaśpiewać tylko kibolskie przyśpiewki albo „Sto lat”.

Czy masz wrażenie, że świat jest zmieniony, nierzeczywisty?

Nie mam wrażenia, że świat jest nierzeczywisty, ja jestem tego po prostu pewien.

No to zaczynamy od początku: idziesz przez las i nagle widzisz strumyk. Jak go przekraczasz? Pamiętaj, decyzja należy do ciebie…

okladka-plyty

Piano: Filip Zawada
Głos: Adam Nixon

Rok produkcji: 2013
Format: CD-R
Okładka: Katarzyna Pietrzak – Zawada / Pracownia Grafiki Warsztatowej w OPT, eco-pack, ręczna robota
Realizacja nagrań oraz miks: Jarosław Jachimowicz, OPT we Wrocławiu, 2013

Fanfare Records, 2013.

Moją misją jest nie mieć misji czyli Zawada u psychiatry
QR kod: Moją misją jest nie mieć misji czyli Zawada u psychiatry