„Hydra” jest zapisem emocji towarzyszących autorce w procesie rozpoznawania swoich traum i ran, oczyszczania ich oraz zdrowienia. To cykl 25 zdjęć powstałych w latach 2017-2021, które są prezentowane na pierwszej, indywidualnej wystawie Marty Szymanowskiej w Miejscu przy Miejscu 14. Fotografia staje się tu intuicyjnym narzędziem transformacji – dopuszczenia do głosu swoich lęków, frustracji oraz słabości. Odsłonięcia się po to, by samą siebie rozpoznać.
W ostatnim dniu trwania wystawy – 10 grudnia o 18:00 – odbędzie się oprowadzanie kuratorsko-autorskie, które poprowadzą Marta Szymanowska i Łukasz Rusznica. Serdecznie zapraszamy!
Katarzyna Peukert: Czy miałaś taką myśl, że praca ze zdjęciami w pewien sposób może ci pomóc rozwikłać jakieś swoje wewnętrzne zagadki?
Marta Szymanowska: Jak zaczynałam terapię, moja terapeutka mocno zaznaczyła, że mam silny mechanizm wyparcia i że te wspomnienia gdzieś tam, w tej mojej podświadomości, są. To było trochę tak, że to ona mnie nakierowała. Opowiadałam jej o tym, że fotografuję. Terapeutka pytała, jakie są moje zdjęcia, co na nich jest. Mówiłam, że robię takie trochę mroczne zdjęcia, więc ona oczywiście się tym zainteresowała. Koniec końców nigdy ich nie widziała, ale to uświadomiło mi, że może tam, w tych obrazach, znajdę te moje wyparte wspomnienia. Sam proces robienia zdjęcia uświadamia ci, na co zwracasz uwagę. Obraz jest tylko wynikiem tego, jak patrzysz na świat, tego, jakie rzeczy przyciągają twoją uwagę. […]”