– Czyli co, wróciłeś do muzyki?

Rzeczywiście. Ostatnio napisałem czy też zrobiłem cykl wierszy jednosłownych, czyli są to filmiki zawierające różne krótkie utwory poetyckie (z elementami pisania bezznaczeniowego, generowania tekstów, ale i tradycyjnego słowotwórstwa). No i do tych filmików dodawałem podkłady muzyczne, które spotkały się z przychylnymi opiniami. To było pisanie muzyki na szybko, jako tła, czyli czegoś dodatkowego, ale może faktycznie niektóre kawałki się podobają. Ale potem dokończyłem poemat „kdxszr”, i tam na samym końcu pojawił się fragment, do tworzenia którego użyłem dawnej techniki „pisania pianinowego”, czyli na klawiaturze komputera klikałem różne cykle klawiszy, arpeggia, klastry. To był chyba moment symboliczny – po zakończeniu tego poematu główny ciężar swojej twórczości położyłem na komponowanie muzyki. A może to było tak, że kiedy zrozumiałem, że teraz lepiej mi się będzie wypowiadać w formie muzyki, to uznałem, że czas zakończyć ten poemat.

– Jaką muzykę tworzysz?

Głównie jest to postminimalizm.

– Czy masz jakieś przygotowanie kompozytorskie?

Tak jak często podkreślam, nie mam umiejętności w żadnej dziedzinie. Mam wykształcenie prawnicze, ale co ze mnie za prawnik? Najwyżej teoretyk. Mam czarny pas karate, ale nic w karate nie umiem. Podobnie z rysowaniem – chociaż robię to już ileś lat. Przez rok studiowałem wychowanie muzyczne, jeden semestr uczyłem się kompozycji i instrumentacji w USA. Prywatnie kompozycji uczyłem się u Henryka Czyżewskiego (który założył chór Uniwersytetu Gdańskiego), a teorii muzyki u Mariana Chyżyńskiego (m.in. znawcy muzyki ludowej). Jeśli chodzi o warsztat, to z jednej strony jest u mnie bardzo źle (np. patrzę, że na egzaminy wstępne na kompozycję są takie wymogi, że nie miałbym szans), ale z drugiej, to jak oglądam ciekawe tutoriale na youtube, a potem słyszę bardzo słabe utwory autorów takich tutoriali, to myślę, że chyba lepiej, jak robię rzeczy po swojemu.

– I utwór, którego premiera ma miejsce tu i teraz, to jest właśnie to robienie rzeczy po swojemu?

Przedpremierowo poprosiłem o wypowiedź na temat „Wodospadów” dr Marka Dudka, teoretyka muzyki i jednocześnie krytyka muzycznego – który m.in. pisał o twórczości wielkiego lubelskiego kompozytora, Andrzeja Nikodemowicza. Fragment emaila z odpowiedzią cytuję za zgodą Autora:

„Zaprezentowany przez Pana cykl „Wodospady”, złożony z czterech części: Morsárfoss, Guaíra (Saltos del Guairá), Bigăr (Izvorul Bigăr) oraz Mosi-oa-Tunya stanowi przykład muzyki komputerowej, elektronicznej, syntetycznie zmodyfikowanej, która swymi początkami sięga lat 80. XX w. Przyjęta przez Pana tematyka wykazuje cechy pewnej programowości, dążenia do stylistycznej jedności, której spoiwem jest generowany przy pomocy wskazanego programu – fortepian (nagranie bardzo ciche)). Założenia są ciekawe, ale… czy zastanawiał się Pan nad czasem trwania poszczególnych części? Jest to ponad 3 godz. muzyki wykonywanej wyłączenie na jednym instrumencie. Higiena percepcji odbiorcy jest tym elementem, którą w dzisiejszej dobie twórca powinien wziąć pod uwagę. Tym samym rodzi się pytanie o adresata tej muzyki. Czy ma być to słuchacz, który siądzie i z zaciekawieniem wysłucha? Czy ma to być muzyka kontemplacyjna, relaksacyjna, stanowiąca tło do innej aktywności? Na to pytanie należy sobie odpowiedzieć samemu.

Warto zwrócić uwagę na samą formę muzyki. W pewnych kręgach muzycznych istnieje mylne przeświadczenie, że muzyka współczesna to chaos, degrengolada, a to pozwala na wrzucenie w jej ramy wszystkiego. Absurd, który dla wielu twórców okazał się być destruktywny. Szeroko pojęta muzyka współczesna daje możliwość wolności, łączenia różnych stylów, wykorzystywania niekonwencjonalnych środków, poszukiwania niespotykanych brzmień. Jednak w przemyślanym wariancie ta pozornie wyglądająca artystyczna anarchia ze swoją mniej lub bardziej ukrytą formą, dąży do określonego celu i wywołuje pożądane emocje. Świadomy kompozytor musi to wiedzieć i brać pod uwagę w swojej twórczości”.

Morsárfoss


Guaíra (Saltos del Guairá)


Bigăr (Izvorul Bigăr)


Mosi-oa-Tunya

Piotr Szreniawski – Wodospady
QR kod: Piotr Szreniawski – Wodospady