[prze]silenie [się] klasy średniej
„- Nie jestem maszyną, jestem człowiekiem.
— W domu. W fabryce od pana nie wymaga się
egzaminów na człowieczeństwo /… /” *
konsorcjum białą kredą obrysowuje granice
kruchego ciała wprowadza oficjalny zakaz
pierdolenia o ucieczce w Bieszczady
czasami na trzeźwo przychodzi komuś do głowy
ekscentryczny pomysł żeby poskładać: brakujące
do brakującego do czarnego czarne a później
to pełne Nic z tym pustym Wszystko niezdarnie
o[d]tworzyć z pamięci [ — — — ale to tylko czasami
i na trzeźwo]
* Władysław Reymont „Ziemia Obiecana”
wychodząc
[…] wychodząc na korytarz
podświadomie rozglądam się na boki:
lewo prawo i jeszcze raz lewo [zazwyczaj
nie pamiętam żebym to robił ale siostra
wszystko widzi wszystko zapisuje
we wszystkim pokłada nadzieję]
— — —
aluminiowa kapsuła od czasu
do czasu przewozi wypłowiałe obrazy
pokryte laserunkiem danse macabre
— — —
śniadanie obiad kolacja śniadanie
wymienić wenflon obiad kolacja
po kolacji [najczęściej po kolacji] siostra
zastyga w bezruchu a nad nią tężeje
bladosrebrzysta niczym nie skrępowana:
pulsująca aureola
— — —
szpitalnym prorokom
zaczynają odrastać skrzydła
z cyklu: gry i zabawy na nieświeżym powietrzu
— — — ze wszystkich samobójców najgorszy
był Chrystus [lat: trzydzieści i trzy / stan
cywilny: kawaler / zawód: człowiek]
ty-mnie-sprze-dasz ty-mnie-zdra-dzisz
ty-mnie-po-ca-łu-jesz […] a oni powieszą
a oni będą mieli krew na swoich rękach
a oni będą mieli moją krew i ty będziesz
miał moją krew [nie ja] ze wszystkich
znanych mi samobójców Chrystus był
najgorszy
ty-mnie-sprze-dasz ty-mnie-zdra-dzisz
ty-mnie-po-ca-łu-jesz […] a oni uwierzą
soft porno
synchronizacja głodu — na trzy cztery
przegryzamy nadaktywność myśli
znoszonymi zębami promieniotwórczych
oczekiwań — skaczemy sobie do gardeł
wymieniając spojrzenia i języki
[ — — — rozkloszowanie tkanki wiersza
pozostawia wiele do życzenia] odklejona
od grawitacji zamawiasz:
bezsenność i krople nasienne a wszystko
na trzy cztery