Znaki przystankowe

Starość nie zaczyna się od siwych włosów i zmarszczek.
Starość zaczyna się od języka.
Od znaków przystankowych, które są pierwszą oznaką starości.

Między dwiema kropkami nagle jest aż tyle miejsca,
że bez trudu daje się pomieścić dwa, a nawet trzy zdania.
Ale nie brak takich zdań, na które szkoda słów
po to, by na siłę wciskać je między kropkami.
Albo takich, które się zaczynają od kropki
i na niej poprzestają.
Są też zdania złożone w całości jedynie z myślnika.
Są zdania, których treścią jest tylko wzięty w nawias wielokropek.
Są zdania złożone z jednego tylko przecinka,
bo z obu jego stron miejsca na słowa pozostały puste.
A są i takie, na których po prostu postawiono krzyżyk,
który nie sumuje niczego, tylko się podszywa pod znak dodawania.

Zdań oznajmujących na starość nikt nie potrzebuje,
bo wszystko już wcześniej zostało oznajmione.

Za to rozkazujące mogłyby się przydać
lecz każdy wykrzyknik
za każdym razem zganiany jest na koniec zdania,
więc kiedy tam dotrze
jest już tak zgarbiony,
że nie różni się niczym od znaku zapytania.


Prawda po polsku

Prawda po polsku
jest ciałem obcym
jak biała afta na krwistoczerwonym języku
przez którą trudno cokolwiek przełknąć
i która bardzo przeszkadza w mówieniu.

Nic dziwnego
skoro jedyny taki to język
w którym – wbrew logice –
niczego się nie potwierdza
zaprzeczając temu samemu dwa razy.

Może dlatego
że „prawda” po polsku
jest rodzaju żeńskiego
a jednak nawet wśród mężczyzn
nie budzi pożądania.

Zresztą nie musi być wcale kobietą
równie dobrze może być suką maciorą lub krową
i troskliwie opiekować się swoimi małymi
kłamstwami.

Dla prawdy białe niczym nie różni się od czarnego
zupełnie jak dwa koty
choć jeden biały a drugi czarny
a mają takie same różowe języki gdy oblizują się po jedzeniu
i w nocy nie da się odróżnić ich po miauczeniu

Cała prawda po polsku
jest prawie zawsze niecała
bo poskładana z malutkich kłamstewek
które zresztą i tak
okazują się zazwyczaj
fałszywe.

Tak naprawdę
całej prawdy o prawdzie po polsku
nie da się po polsku
powiedzieć.

I to właśnie ją różni
od prawdy po angielsku
która się nazywa „the truth”
i rodzaju jest nijakiego.

I pewnie właśnie dlatego
że jest taka nijaka
tak rzadko o niej się mówi
i mało kto
w ogóle się nią interesuje.


Zaimek dzierżawczy

Moje ciało
które w dwóch trzecich składa się z wody
po śmierci nie obróci się w proch
lecz po prostu rozleje kałużą

Mój strach nie jest zwierzęcy
mój strach jest zwierzęciem
które się boi księżyca
boi się gwiazd
które jak szpilki boleśnie wbijają się w skórę

Moje ciało składa się ze zwierząt
kręgosłup jest ością rekina
jelito wężem który mnie połyka
a w każdym uchu mieszka jeden ślimak

Moje ciało składa się ze zwierząt
z których każde żyje we mnie oddzielnie

Jestem meduzą
i jak bańka mydlana
unoszę się na oceanie

Jestem wróblem
który nie boi się boga
boi się tylko kota
przyczajonego za drzewami

Ja sam jestem tylko
postrachem liści
gąsienicą
spragnioną roślinnej krwi

*
Jestem tylko lustrzanym odbiciem
wody od powietrza
lodową taflą
w której odbija się białe niebo
odbiciem lustra w lustrze

na tle wody powietrza lodu i nieba
wyglądam jak przecinek

który nie łączy niczego
i niczego też nie oddziela

Lesław Nowara – Trzy wiersze
QR kod: Lesław Nowara – Trzy wiersze