***

twarz
to władza nad drugim
oczy
miejsce spotkania
pod zmową
tajnych znaków i pominiętych naznaczeń.
tam twarz
bez podobieństwa
gdzie jej rysy
nie przechodzą
pod zegarem.


***

słowa to też zwierzęta
lecz żyją w stronę przeszłości
i idziesz za nimi nie naprzód
a po śladach
rozchylając mrok rękoma
i rozpraszasz się przez szept.
jednak one same
zastawiają pułapki
a gdy wpadniesz –
wołają żałośnie
nie po imieniu.


***

ziemia jeszcze dojrzewa:
nie stwardniało jądro, płody,
niesione przez przestrzeń
w nieznaczną zmianę pór nadziemnego roku;

co dalej? kiedy
ludzie zdążą na swój urodzaj, kiedy
przyjdzie czas się odkryć,
coś głodnego,
zdaje się,
czeka na koniec międzyksiężycowego lata.


nabiera

rybki śpią dziewczynka karmi ptaszki kredkami
potem woła mamę zasypia na rękach
emma wygina ramę okienną
jej niebiesko-piwno-czarne oczy
wyfruwają jak papużki faliste
i ciemne chorągiewki
trzaskają o szybę
przez sen dziewczynka nabiera powietrza


nie potrafię czytać — naucz mnie

tłumiąc żelazne muczenie,
żelazna kobyła uczy się pisać,
zapomina wymowę, odmianę
młotkiem
gwoździe chomątkiem i śruby pierścieniowego gardła dotykają
to rdzawe rżenie
srebrzyste czytanie wężowaty
zaimek
osobowy

przekład Tomasz Pierzchała

Anna Głazowa – Pięć wierszy
QR kod: Anna Głazowa – Pięć wierszy